Karty historii
W szumie drzew
pośród krzyży
duch minionych epok
strażnik historii
wciąż czuwa
z nostalgią patrzy
w ruiny zamku
w świetność Starnina
dopóki “Dębosz”
dopóki pamięć…
Konrad Okulicz – Kozaryn
Starnin – jedna z najstarszych miejscowości w gminie Rymań w powiecie kołobrzeskim. To tu właśnie miał swój zamek jeden z najstarszych rodów: Mannteufel. Zbitka niemieckich słów (mann– mężczyzna i teufel – diabeł) powoduje, że mówimy o nich “ludzie – diabły” lub “diabelski ród”. Faktem jest jednak, że przez posiadanie zamku byli szlachcicami, mieli swój herb i okazałe posiadłości, po których zostały… No właśnie. W poszukiwaniu śladów rodu, który łupił okoliczne miejscowości, napadał na nie i rabował, wyruszyliśmy wraz ze Stowarzyszeniem Historycznym “Dębosz” z Rymania.
Jeden z Mannteufelów był ostatnim biskupem Pomorza – jest pochowany w połczyńskim kościele. Ród Mannteufelów miał swój zamek w Starninie. Wędrówkę śladami tego rodu rozpoczęliśmy w kościele w Starninie. To tu znajduje się herb tego rodu. Jest to herb rycerski: na srebrnym polu czerwony pas o pionowym szrafowaniu. Ten odkryty w kościele w Starninie datuje się na końcówkę XVI wieku.
Przeprawiając się przez rzekę Mołstową dotarliśmy do grodziska, które było siedzibą rodu w średniowieczu. To grodzisko jest otoczone terenem bagiennym, dotarcie do niego nie jest łatwą sprawą. Nam się jednak udało bez większych strat.
- Na tym obiekcie zamek był zbudowany w połowie XIV wieku – mówi Edmund Kaźmierski, prezes Stowarzyszenia Historycznego”Dębosz”. – Tu mieli swoją siedzibę Mannteuflowie, rozbójnicy, którzy grasowali po okolicy i jeszcze dalej. W końcu historia zatoczyła koło i rozprawiono się z tymi rozbójnikami.
- Przychodzi piętnasty wiek, Mannteuflów otacza zła sława – opowiada Dariusz Pułło ze Stowarzyszenia “Dębosz”. – Ich nazwisko składa się z dwóch członów: jako mann – człowiek, który mógł być rycerzem i teufel – diabeł, czart. Przychodzi XV wiek i ludzie ich tak zaczynają nazywać ze względu na to, że ich działalność polega głównie na rabunku, rozbojach, kradzieży… Wszystkie okoliczne wioski, ale i nie tylko, bo na przykład Trzebiatów też był zahaczony przez nich nie raz. Wszystkie trakty kupieckie, np. ten do Kołobrzegu, też były przez nich grabione. I przychodzi sławetny rok 1432, gdy Kołobrzeg i Trzebiatów mają tego dość. Dogadują się między sobą i następuje atak na ten zamek. Jest wyprawa zbrojna, zamek zostaje zdobyty, na pewno z wielkim trudem, bo teren jest tak podmokły, tak bagienny, że trudno dojsć, ale zamek zostaje zdobyty. Mieszczanie z Kołobrzegu i Trzebiatowa otrzymują ten zamek jakby w darze, na poczet wszystkich strat, jakie ponieśli przez ten ród. Mogą z niego wszystko zabrać. I tak się dzieje: zamek jest splądrowany doszczętnie, można powiedzieć: do ostatniej cegły, ponieważ cegła z tego zamku została użyta do budowy w Trzebiatowie Bramy Kołobrzeskiej – dodaje.
Co ciekawsze: Stowarzyszenie “Dębosz” otrzymało zgodę od wszelkich instytucji na przeprowadzenie badań powierzchniowych, jak i wykopalisk archeologicznych na tym grodzisku. Nadzór nad pracami prowadzić będzie Andrzej Kuczkowski, archeolog z Koszalina.
- Badań na tym grodzisku w ogóle nie było – zaznacza Edmund Kaźmierski. – Jest to ujęte jako stanowisko archeologiczne pod nazwą “Grodzisko Starnin”. Będziemy badać powierzchniowo za pomocą detektorów samo grodzisko, jak również wokół. Wykopy zaplanowaliśmy z archeologiem na podzamczu i na wale zewnętrznym.
Jak zaznaczył Dariusz Pułło, zamek istniał, w dodatku był główną siedzibą rodu Mannteuflów. Od tego zamku wywodzi się tak zwana linia kiełpińska rodu. Równie istotną rzeczą jest fakt, że dzięki posiadaniu tego zamku, Mannteufelowie weszli do rycerstwa – szlachty zamkowej. Ich rabowanie trwało do 1535 roku, kiedy to ostatecznie ich pokonano. To już dalsza historia.
Kolejne miejsce, gdzie wiodły ślady rodu Mannteuflów, to cmentarz w Starninie. Co się na nim znajduje? Gdzie był rodowy cmentarz i co po nim zostało? Gdzie jeszcze był zamek Mannteuflów? Wszystko to, a nawet więcej, można będzie zobaczyć w nagraniu wideo.
Dziękujemy Stowarzyszeniu Historycznemu “Dębosz” za zaproszenie i wędrówki w poszukiwaniu śladów tego rodu. Nagranie powstało również dzięki współpracy z Muzeum Patria Colbergiensis i Robertem Maziarzem, który prowadził całe spotkanie. Zapraszamy na historyczną wyprawę.