Karliński wiadukt zwany akweduktem

Most ten przypomniał mi świeżą legendę, którą opowiedziano mi kilka lat temu w Karlinie. Otóż…

Mieszkał przed laty pod Karlinem chłop, któremu wyschła studnia. A jako że gospodarka zaczęła z braku wody podupadać, poszedł do naczelnika gminy z wnioskiem, by mu ta akwedukt od rzeki do chałupy pobudowała. Ale go zły komuch wyśmiał, mówiąc że może i Ludowa Ojczyzna jest nieroztropna i dobrotliwa, lecz nie na tyla aby każdemu kto tego sobie zażyczy akwedukta wznosić. Może w następnej pięciolatce, ale teraz nie!

Wracał tedy chłop wkurzony i lekko napruty, na komuchów złorzecząc i wołając wniebogłosy, że chętnie i duszę by diabłu oddał za ten głupi akwedukt. Takoż i wnet przed nim bies stanął.

Akwedukt wznieść dla mnie żadna problema – rzekł – Jednak zważ inną rzecz: pod twym polem głębia cieczy złotodajnej, co cię uczyni bogatszym od arabskiego szejka. Czyż nie lepsza studnia od zwykłego akweduktu?

Pomyślał chłopek, iże akwedukt służyłby i przy okazji sąsiadom, a ze studni tylko on by korzyść miał, a zatem polskim sposobem: wybrał źródło onej cieczy złotodajnej. Na to szatan ujął był w dłoń czarodziejską różdżkę, w glebę nią uderzył i wytrysło źródło z głębiny! Ale wtenczas ujrzał chciwy chłopek, że woda zeń idzie czarna i śmierdząca – słowem: piekielna!

Nie chcę ja takiej cieczy, diable rogaty„.

A! Skoro nie chcesz być, frajerze, bogatszy od szejków, to…!” – pstryknął był szatan palcami i źródło się… zapaliło. Po czym porwał chłopa do piekła.

A co po tym było wielu do dziś pamięta, choć lat od tej chwili minęło ponad 40…

 

 

Tekst i zdjęcie: Jaro Reski 

kpdreskiego.blogspot, zobacz FB: tutaj

Kraina Poplątanych Dróg, zobacz FB: tutaj

prawa autorskie zastrzeżone