Kołobrzeg na międzynarodowej konferencji naukowej, dotyczącej archeologii pól bitewnych

W dniach 8-9 października odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa „Manis arenam. Archeologiczne badania śladów konfliktów zbrojnych XVIII – XIX w.” Organizatorem konferencji było Muzeum Okręgowe w Koninie, Stowarzyszenie Wielkopolskie Forum Eksploracyjno-Historyczne oraz Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód. Samo spotkanie prowadzili: Jakub Wrzosek z Narodowego Instytutu Dziedzictwa oraz Krzysztof Gorczyca, który reprezentował stronę organizującą konferencję. Pośród fascynujących prezentacji, ukazujących wyniki badań nad polami bitew Europy, znalazł swoje miejsce również Kołobrzeg.

Muzeum Kołobrzeskie „Patria Colbergiensis” z miejskiego ratusza zaproszone zostało na konferencję z prezentacją p.t. „Wielkopolanie pod Kołobrzegiem w 1807 roku. „Reduta Sułkowskiego”. Wykładowca Robert Maziarz wskazał, że pierwszym badaczem problemu był dr Hieronim Kroczyński który wskazał obszar, na którym możemy domniemywać, gdzie ci Wielkopolanie w 1807 roku stacjonowali. Prowadzący wykład powoływał się na źródła pisane i kartograficzne, jak również na przygotowaną przez prof. Dr hab. Grzegorza Podrucznego georeferencję, powstałą na podstawie mapy z 28 czerwca 1807 roku. Wskazuje ona obszar, na którym stacjonowali Polacy. Inny dokument wykonany techniką lidar pokazuje założenie czworoboku, gdzie w szczątkowej formie są zachowane relikty ziemne, w tym fosa. – Mówimy tak naprawdę o reducie – wskazywał R. Maziarz.

Powołując się na badaczy, w tym na opracowanie prof dr Grzegorza Podrucznego R. Maziarz wykazał, czym jest reduta i czym się charakteryzuje. Przypomniał, że Muzeum Patria Colbergiensis zainicjowało w 2015 roku badania, kierownikiem tych prac był arch. Olaf Popkiewicz, a wsparli je działacze z Fundacji Strażnicy Historii. Wykładowca przekazał zdjęcia znalezisk, które dokonano podczas tych poszukiwań, a były to m.in. okucie pruskiego pasa piechoty, jelec z szabli pruskiej, trzy sprzączki od pasków wykonane z mosiądzu, zakończenia od akselbantów, które używali żołnierze Legii Poznańskiej, kule armatnie, guziki i wiele wiele innych:

  • Polscy żołnierze, Wielkopolanie, nie mieli własnych ładownic – mówił R. Maziarz w swoim wykładzie. – Źródła wskazują na to, ze używali specjalnie szytych woreczków, a przypuszczalnie ładownice zdobyte po Prusakach sobie adaptowali później. Znaleźliśmy guziki, stricte francuskie z numerami pułku, monety bite w latach 1780 do 1805 roku.

Maziarz wspomniał również o guzikach, które pozwoliły wysnuć szczególną teorię na temat ubioru polskich żołnierzy. Podziękował ponadto Markowi Augustyniakowi i profesorowi Podrucznemu za pomoc w przygotowaniu swojej prezentacji.

  • W miejscu odnalezionej reduty postanowiłem postawić pomnik związany z I Regimentem. Wystąpiliśmy do Rady Miejskiej o nadanie nazwy temu miejscu Reduty Sułkowskiego. Mimo świetnej opinii napisanej przez profesora G. Podrucznego, miasto skłoniło się do opinii wydanej przez Muzeum Oręża Polskiego, które to wskazuje, że Polacy nie mogli mieć reduty, ponieważ uwaga: nie mieli armat.

Należy przypomnieć, że odkryte w 2015 roku założenie ziemne w Lesie Kołobrzeskim, jest jedyną pozostałością w terenie po powstańcach 1806 roku. Ponadto miejsce jest świadkiem pierwszego w okresie Polski porozbiorowej uczczenia rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
Więcej w materiale wideo. Polecamy całą konferencję, jednak dla niecierpliwych i ciekawych kołobrzeskiego wywiadu polecamy część pierwszą o czasie 4:50.

Część pierwsza:

Część druga: