Kołobrzeski Skansen Morski to miejsce szczególne. W tym roku kończy się umowa dotycząca korzystania z terenu, na którym skansen się znajduje. Jak się okazuje, nowe warunki dzierżawy terenu są nie do przyjęcia przez starostę kołobrzeskiego Tomasza Tamborskiego, gdyż opłata za teren miałaby wynieść prawie 200 tysięcy. Starosta zapowiada odpowiednie działania.
Skansen Morski znajduje się na terenie, który Zachodniopomorska Chorągiew Związku Harcerstwa Polskiego ma w trwałym zarządzie od Urzędu Miasta. Do tej pory kołobrzeskie Muzeum miało ten teren w użyczeniu od ZHP. Zatem, aby udzielić terenu pod skansen, do umowy musiały przystąpić trzy podmioty: Urząd Miasta jako właściciel, Chorągiew ZHP jako trwały zarządca i jednostka Starostwa Powiatowego, jaką jest Muzeum. Aktualna umowa podpisana 10 lat temu kończy się we wrześniu br.
- Trzy dni temu dyrektor Muzeum Aleksander Ostasz poprosił Chorągiew o to, by użyczyła terenu na tych samych warunkach. Owszem, okazało się, że taka możliwość istnieje, ale HOM żąda od nas za to użyczenie kwoty 180 tysięcy złotych płatne w ratach po 3000 złotych przez okres pięciu lat, czyli okresu dzierżawy. Chyba nie tędy jest droga – mówi starosta Tomasz Tamborski dodając, że żadnej statutowej działalności harcerzy tutaj nie widać.
Starosta powiedział również, że podczas tego spotkania obecny był poprzedni starosta Artur Mackiewicz, który wie, że Muzeum nie zarabia żadnych środków:
- Rocznie do funkcjonowania całego muzeum dokładamy ponad milion złotych – dodaje T. Tamborski. – Dlatego też rozmowy nie będą kontynuowane, nie będę w nich uczestniczył. Wystąpiliśmy do miasta o wygaszenie trwałego zarządu tylko po to, żeby Związek Harcerstwa Polskiego nie był dla nas stroną. Po tego typu propozycji nie za bardzo mam ochotę z nimi rozmawiać. Jeżeli pięćdziesięcioletni harcerze chcą środki na ognisko, na rajd pieszy do Dygowa, mogą dostać je nawet z moich środków prywatnych, natomiast nie pozwolę na to, by skansen był traktowany w ten sposób i by żądano od nas kwoty blisko 200 tysięcy złotych tylko za zwykły podpis pod dokumentem użyczenia – twierdzi starosta.
Działka, na której obecnie znajduje się skansen, jest działką wydzieloną i jak wyjaśnia starosta, wygaszenie trwałego zarządu jest decyzją administracyjną, którą prezydent miasta może wydać w każdej chwili. Więcej w materiale wideo. Do sprawy wrócimy.
Fot. Małgorzata Abramowicz