Znamy wyniki głosowania. Komentarz

Znamy już wyniki głosowania w Kołobrzegu. Tu zdecydowanie zwyciężył Rafał Trzaskowski, uzyskując 11. 135 głosów (43,19%). Obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda uzyskał 8.178 głosów (31,72%). Na trzecim miejscu jest Szymon Hołownia z ilością 3910 głosów (15,17%).

Po raz kolejny może zaskoczyć dobry wynik Krzysztofa Bosaka. W Kołobrzegu uzyskał on 1198 głosów (4,65%). Kolejne miejsce to Robert Biedroń z ilością 801 (3,11%). Władysław Kosiniak – Kamysz uzyskał 396 głosów (1,54%).
Pozostali kandydaci: Paweł Tanajno 48 głosów (0,19%), Marek Jakubiak: 33 głosy (0,13%), podobnie Waldemar Witkowski: 33 głosy (0,13%), Stanisław Żółtek: 32 głosy (0,12%) i na końcu Mirosław Piotrowski z 19 głosami (0,07%).

Frekwencja wyniosła 66,99%. Oddano 25.783 ważnych głosów.

Komentarz:
Za liczbami kryją się konkretne wnioski. Po raz kolejny Kołobrzeg okazał się bastionem Platformy Obywatelskiej. Zaskakująco dobry wynik Szymona Hołowni nie powinien jednak cieszyć zwolenników Rafała Trzaskowskiego – nie jest to takie pewne, że przerzucą oni swój głos w drugiej turze na tego kandydata. Hołownia uzyskał tak dużą ilość głosów dlatego, że znaczna część Polaków ma dość wojny polsko – polskiej. Zdecydowaną porażką jest Robert Biedroń: kołobrzeżanie nie dali mu praktycznie żadnych szans, można to samo powiedzieć o samej lewicy. Nie ma co się jednak dziwić, skoro niektórzy członkowie zamiast popierać swojego kandydata biegali zbierać podpisy na Rafała Trzaskowskiego. Tak oto kolejne układy lokalne wpłynęły na ogólny wynik i obraz lewicy: niby nowej, ale ze starymi układami. Dobry wynik tego ugrupowania w wyborach parlamentarnych został już zapomniany. Może zamiast występu mało znanych polityków na spotkaniu z kandydatem należało dać maksimum czasu Biedroniowi? To z nim chcieli się kołobrzeżanie spotkać, a nie usłyszeć przemówienia posłanki, której nazwiska mało kto dzisiaj pamięta. Wnioski jak zawsze po kampanii muszą zostać wyciągnięte, ale jedno jest pewne: druga tura wcale nie będzie tak oczywista zarówno dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta, jak i jego kontrkandydata. Do ostatniej chwili będzie się liczył każdy głos, wykazał to wczorajszy sondaż Kantar dla TVN 24. Według niego minimalną tylko różnicą głosów zwycięża obecny prezydent. Jak się okaże – zobaczymy za dwa tygodnie.