Wrażliwość kołobrzeżan na los zwierząt. Nie byli obojętni: pomogli zagubionym i rannym

Dziś pisaliśmy o mieszkance Kołobrzegu, która odniosła do Komendy Policji znalezioną przez siebie znaczną kwotę pieniędzy. Teraz chcemy pochwalić współpracę kołobrzeżan z naszymi służbami.

Dziś w Parku Dąbrowskiego podczas spaceru kołobrzeżanka Dominika Miłoszewicz znalazła wyraźnie przestraszonego psa, który nie pozwolił się do siebie zbliżyć. O pomoc poprosiła policjantów patrolujących pobliskie okolice. Młodzi funkcjonariusze zaopiekowali się schorowanym zwierzęciem pilnując, aby nie wyszedł na drogę i nie wpadł pod samochód. Po chwili zdjęcia pieska trafiły do sieci, a internauci bardzo szybko je rozpowszechnili. Szczęśliwa właścicielka odebrała swoją zgubę z rąk policjantów. Jak się okazało, pies musiał wydostać się z rejonu ogródków działkowych,  a starsza pani szukała swojego przyjaciela od dłuższego czasu. (Poniżej dalsza część tekstu)

Drugim przykładem wrażliwości, jakim możemy się z Państwem podzielić jest postawa naszej Czytelniczki. Pani Aleksandra Szymańska w okolicy Urzędu Skarbowego natknęła się na rannego gołębia.

  • Nie mogłabym spać spokojnie wiedząc, że zostawiłam ranne zwierzę bez pomocy. Jaki przykład dałabym swoim dzieciom? – mówiła zmartwiona losem gołębia.

Pani Ola zadzwoniła po Straż Miejską. Panowie zabrali rannego gołębia i zaopiekowali się nim aż do przyjazdu weterynarza, który nie miał wątpliwości, że ptak był ofiarą ataku mewy srebrzystej, jednego z najbardziej ekspansywnych gatunków.

Mamy nadzieję, że będziemy mieli więcej okazji aby dzielić się z Państwem dobrymi nowinami o działaniach naszych mieszkańców oraz służb.

Fot. Małgorzata Abramowicz

fot. główne: FB Dominika Miłoszewicz