Fatalne warunki w kołobrzeskim izolatorium

Brak zasłon – zamiast nich koce, grzyb, brak kranów w łazienkach i stare materace – to obraz pokoju w ośrodku, które zostało wyznaczone jako izolatorium dla osób przechodzących kwarantannę. Władze miasta będą interweniować u wojewody, a dyrektor zapowiada interwencję i dokładne sprawdzenie tych warunków, jednak – jak przyznaje – “wszystko jest uzależnione od  środków, o które obecnie bardzo trudno”.  

Zasadniczo „ORW Podczele”, którego właścicielem jest Przedsiębiorstwo Usługowe „Holtur”, na swojej stronie internetowej reklamuje się jako Sanatorium Uzdrowiskowe. Ma główny pawilon, w którym świadczone są usługi sanatoryjne, natomiast pawilony zazwyczaj pełniły funkcję kolonijną, otwartą głównie w sezonie letnim. W okresie pandemii koronawirusa został wyznaczony przez wojewodę jako izolatorium dla osób przechodzących kwarantannę.

Tymczasem do naszej redakcji dotarły zdjęcia, które pokazują fatalny stan pawilonu.  Brak zasłon w oknach, zgniły materac, brak kranów, grzyb na suficie, kłopoty z ciepłą wodą – to tylko główne przyczyny dla których ten ośrodek nie powinien być w ogóle dopuszczony do użytku ani na potrzeby tym bardziej kolonijne, ani na kwarantannę. Dyrektor tego ośrodka Barbara Aściukiewicz przyznaje, że sytuacja może być trudna:

  • Przez te dwa miesiące nie zdążyliśmy jeszcze poprawić stanu technicznego we wszystkich budynkach. Taki stan pawilonu zastaliśmy – twierdzi. – Odkąd jestem dyrektorem ośrodka, czyli przez te dwa miesiące, sporo zainwestowaliśmy w pawilon główny, jako miejsce dla wczasowiczów, dla kuracjuszy. Poprawiliśmy nieckę basenową, wymienione zostały wykładziny, ale są jeszcze pawilony, które wymagają wielu inwestycji i działania, ale żeby coś zmienić, potrzeba na to środków, a o te w tej chwili jest bardzo trudno. Z pewnością dokładnie zapoznam się ze wszystkimi warunkami w izolatorium – zapewnia B. Aściukiewicz.

O stanie, w jakim mieszkańcom miasta przyszło odbywać kwarantannę, dowiedziały się również władze miasta. Potwierdza to Ewa Pełechata, wiceprezydent ds. gospodarczych miasta Kołobrzeg i jak zapewnia, władze miasta zainterweniują u wojewody. Do sprawy wrócimy.