Podczas spotkania z dziennikarzami starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski poinformował głównie o sytuacjach w Domach Pomocy Społecznej. “Cierpimy na chroniczny brak testów” – mówił.
W powiecie kołobrzeskim są 4 ośrodki szczególnie wrażliwe. Należy do nich szpital kołobrzeski i dwa ośrodki: DPS Gościno i DPS Włościbórz z filią w Kołobrzegu.
- Zaczynamy powoli borykać się z pewnymi problemami: jeżeli nie będziemy mieć dostępu do szybkich testów, możemy za chwilę mieć poważne kłopoty – mówił starosta. – Pewnie sytuacja w szpitalu mogłaby być inna, gdyby ten dostęp do testów był możliwy, a nie jest. Możliwości testów nie mają nawet lekarze.
Pierwsza problemowa sytuacja jest w Gościnie. Nie ma tam w tej chwili lekarza rodzinnego, gdyż ten, który obsługiwał DPS, jest objęty kwarantanną.
- Gdyby można było temu lekarzowi wykonać szybko test, sytuacja byłaby prosta, ale nie ma tego testu i lekarz musi dwa tygodnie czekać, czy coś wyjdzie czy nie. Ten okres można byłoby skrócić i lekarz mógłby wrócić do pacjentów.
Sytuacja we Włościborzu jest również trudna: jeden z pacjentów musi zostać zawieziony do szpitala na zabieg chirurgiczny, po czym z tego zabiegu wróci do DPS.
- Gdyby temu pacjentowi zrobić test wiedzielibyśmy, jaką procedurę podjąć. Dzisiaj nie ma takiej możliwości. Pacjent wróci i zostanie objęty całkowitą izolacją, gdyż nie wiemy, czy z czymś nie wróci. Sytuacja gdy mówi się nam, iż wykonuje się testy w dużych ilościach, jest nieprawdziwa. Ta firma, która powinna nam to zabezpieczyć – Agencja Rezerw Materiałowych, spółka Skarbu Państwa – zajmowała się w lutym i jeszcze w marcu skupem węgla od polskich kopalni. To, co jest wykonywane w Polsce jeśli chodzi o testy, w niektórych krajach jest wykonane w ciągu dnia. Zaczynam niepokoić się o DPS – mówi starosta.
Starosta wspomniał, że pomoc od rządu to trzy strony pisma od minister, w którym pisze, co mają zrobić. Wspomniał również o ośrodku MONAR, mieszczącym się w Marianówku – jest on objęty całkowitą kwarantanną. Znajduje się tam 70 osób, obecnie poddanych dwutygodniowej, bezwzględnej kwarantannie. Nie ma tam wykrytego pacjenta z dodatnim wynikiem, ale do ośrodka został przywieziony pacjent z oddziału psychiatrycznego z kołobrzeskiego szpitala.
- Wyłączyliśmy przez to cały Marianówek. To nieodpowiedzialne zachowanie – komentuje starosta.
Starosta zwrócił uwagę, że zagrożenie przychodzi z zewnątrz. Wykonanie szybkiego testu trwa 4 godziny – wystarczyłoby zrobić szybkie testy przed wejściem do szpitala. Wirus do oddziałów został przyniesiony z zewnątrz.
- Jeżeli jedynym sposobem będzie kwarantanna, to za chwilę nie będzie miał kto nas leczyć, bo wszyscy będą na kwarantannie – dodał.
Obecnie w powiecie kołobrzeskim kwarantanną jest objęte ponad 500 osób, zaś “graniczną”: 841.