Zespół Kryzysowy Krajowej Izby Fizjoterapeutów wydał wczoraj, tj. 14 marca, ważny komunikat. Od soboty wstrzymane zostały świadczenia opieki zdrowotnej udzielane w lecznictwie uzdrowiskowym. W praktyce oznacza to wstrzymanie działalności wszystkich sanatoriów.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, wprowadza między innymi wstrzymanie udzielania pacjentom świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych w ramach działalności w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego.
Co ważne, zgodnie z ww. rozporządzeniem w okresie od 14 marca br. nie ma zastosowania wymóg dostarczenia oryginału skierowania nie później niż w terminie 14 dni roboczych od dnia wpisania na listę oczekujących na udzielenie świadczenia. Obowiązek ten spoczywa na pacjencie w terminie 21 dni od dnia zakończenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego. Szczegóły w dołączonym komunikacie (poniżej dalsza część tekstu)
Minister Zdrowia wstrzymał świadczenia w lecznictwie uzdrowiskowym
Jeżeli zatem ktoś posiada potwierdzone przez oddział wojewódzki NFZ, skierowanie na leczenie uzdrowiskowe, które ma rozpocząć się po 14 marca 2020 roku – ma zostać w domu. Skierowanie do sanatorium będzie mogło być zrealizowane w późniejszym terminie, z zachowaniem obecnego miejsca w kolejce oczekujących. Szczegółowych informacji udzielą oddziały wojewódzkie NFZ.
Nie potwierdziły się również zatrważające informacje o napływie kuracjuszy w związku ze zmianą turnusów, która w wielu kołobrzeskich ośrodkach przypadała akurat na dzień 14 marca. Choć planowanych przyjazdów było nawet około tysiąca, to jednak udało nam się ustalić, że te przyjazdy zostały odwołane i nowych gości nie ma. Tomasz Wojciechowski, kołobrzeski lekarz m.in. pracujący w uzdrowiskach, potwierdza, że nowych gości nie ma. Nieoficjalnie wiemy również, że w innych ośrodkach trwa wygaszanie aktualnie trwających turnusów.
Jedyną grupą, stanowiącą “wyjątek” w aktualnych zaostrzeniach, są kierowcy autokarów i samochodów ciężarowych. Ktoś musi towary rozwozić, ktoś musi kuracjuszy odwieźć do domów. Niestety, nawet w małych firmach transportowych, szefowie sami nie podejmą się ryzyka wyjazdu – zostawiają to swoim pracownikom, którzy w sytuacji ogłoszonej pandemii narażają zdrowie swoje i swoich rodzin, gdyż nierzadko jeżdżą w tereny zagrożone występowaniem koronawirusa.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk poinformował w dniu wczorajszym, że kierowcy prowadzący pojazdy samochodowe w międzynarodowym transporcie drogowym rzeczy, po przekroczeniu granicy państwowej, są zwolnieni z odbycia obowiązkowej kwarantanny, o której mowa w przepisie § 2 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego. Zwolnienie z odbycia obowiązkowej kwarantanny po przekroczeniu granicy państwowej dotyczy wyłącznie kierowców, którzy prowadzą pojazd samochodowy służący do przewozu towarów, zaś wykonywany przejazd bezpośrednio wiąże się z faktycznym przewozem lub dojazdem w celu załadunku wyżej wymienionych towarów. Kierowcy zawodowi wracający do Polski samochodem osobowym np. w celu odebrania w kraju odpoczynku tygodniowego, nie są zwolnieni z odbycia, po przekroczeniu granicy państwowej, obowiązkowej kwarantanny.
Zwolnienie z odbycia obowiązkowej kwarantanny po przekroczeniu granicy państwowej dotyczy również kierowców wykonujących międzynarodowy transport drogowy rzeczy tranzytem przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
W tym komunikacie jednak mówi się o “rzeczach”, towarach – nie ma mowy o zaostrzeniach wobec kierowców osobowych. Ci są w szczególności narażeni na bezpośredni kontakt z nosicielami koronawirusa. Czy bazując na tym oświadczeniu ministra, kierowcy przewożący osoby mogą domagać się swoich praw i pozostania w bezpiecznym miejscu? Prawdopodobnie tak, jak jednak pokazuje praktyka, pracując w małych firmach transportowych mogą liczyć na wyrozumiałość szefa, który… może równie dobrze udzielić urlopu. Tyle, że zdecydowanie na dłużej.
Więcej o przepisach dotyczących kierowców: tutaj