
Powracamy do tematu żeglarstwa w Kołobrzegu. Niedawno odbyło się posiedzenie Komisji Sportu i Turystyki w całości poświęcone kołobrzeskiemu żeglarstwu. Co z tego posiedzenia wyniknie – okaże się wkrótce, tymczasem po naszej publikacji tematu pt. Batalia o kołobrzeskie żeglarstwo. Kto zyskał na rezygnacji „Jedynki”? doszły nowe informacje, które nie pozostały bez reakcji opozycyjnych radnych.
Radny Rady Miasta Jacek Woźniak wystosował interpelację, w której dopytywał o szczegóły związane z aplikacją Szkoły Podstawowej nr 1 o środki ze Stowarzyszenia Rybacka Lokalna Grupa Działania ,,Morze i Parsęta”. W odpowiedzi na swoje zapytanie dowiedział się, że Szkoła Podstawowa nr 1 aplikowała o kwotę 64.833,32 zł, jednak – co istotne: w ramach tych środków planowała zakupić aż 9 łódek szkoleniowych typu „Optymist” z wózkami i ożaglowaniem, z których mieli korzystać mieszkańcy Kołobrzegu i powiatu kołobrzeskiego w wieku 7-14 lat. Co istotne również, z odpowiedzi wynika, że projekt miał być realizowany przez nauczycieli zatrudnionych w Szkole
„we współpracy z Ligą Morską i Rzeczną, Morskim Ośrodkiem Szkoleniowym i Kołobrzeskim Skansenem Morskim„.
(poniżej dalsza część tekstu)
Przypominamy, że sprawa dotyczyła ostatniego naboru projektów do realizacji, w której „Jedynka” w swoim „rozdaniu” przedstawiła najlepszy projekt, najwyżej oceniany. Stało się jednak inaczej, bo zawarte zostało porozumienie, na mocy którego „Jedynka” zrezygnowała ze startu po środki, które praktycznie miała już w garści na rzecz nowopowstałego stowarzyszenia pn. Kołobrzeska Grupa Regatowa, które złożyło podobny projekt, jednak nie mieścił się w tzw. limicie środków w rozdaniu. Szkoła w efekcie porozumienia straciła plan szkolenia młodzieży w renomowanych i doświadczonych instytucjach na rzecz umowy – porozumienia ze Stowarzyszeniem, które nie ma jeszcze żadnej historii w szkoleniu młodzieży ani tym bardziej żadnej historii w swoim dorobku żeglarskim, gdyż powstało dopiero w październiku ubiegłego roku – co nie jest bez znaczenia, gdyż trwał już nabór wniosków o dofinansowanie projektów z Grupy „Morze i Parsęta”. Jej prezes, Bogdan Błaszczyk pytany o tę sytuację wyjaśnił m.in., że projekt szkoły zakładał zakup jak się wyraził „dwóch łódeczek”. Jak się okazuje, nie jest prawdą, gdyż we wniosku planowano zakupić ich aż dziewięć.
Radny Jacek Woźniak nie pozostawił odpowiedzi prezydent miasta bez słowa i dziś, tj. 2 marca, wystosował kolejne zapytanie następującej treści:
„W związku z odpowiedzią na zapytanie z dnia 25.02.2020 proszę o odpowiedź, bez wykrętów (!), dlaczego SP nr 1 zawarło porozumienie ze Stowarzyszeniem, które nie ma ŻADNYCH doświadczeń w prowadzeniu działalności żeglarskiej i szkoleniowej, skoro projekt, który złożyła SP1 do LRGD „Morze i Parsęta” zakładał współrealizację projektu z organizacjami, które mają ogromne doświadczenie w działalności szkoleniowej, tj. LMiR, MOS i KSM? Z odpowiedzi wynika, że SP1 straciła środki na zakup 9 łódek szkoleniowych!„
(poniżej dalsza część tekstu)
Na tę odpowiedź jeszcze poczekamy, podobnie jak na wypowiedź dyrekcji SP nr 1 – tu według wstępnych ustaleń do najbliższej środy.
Tymczasem również dziś w Biuletynie Informacji Publicznej pojawiła się lista organizacji, które otrzymały dotacje celowe od Prezydent Miasta w dziedzinie sportu. Zaskakujące jest to, że wśród stowarzyszeń, które od lat promują Kołobrzeg i sport, są trzy nowe, które nie wykazały się jeszcze żadną historią ani doświadczeniem, w tym oba powstały w październiku ubiegłego roku. Jednym z nich jest Kołobrzeska Grupa Regatowa, której przyznano aż 80 tysięcy złotych.
- To jest skandal – komentuje krótko radny Jacek Woźniak. – Janusz Gromek miał zasadę: najpierw się pokaż, a potem wnioskuj o pieniądze. Za jego czasów stowarzyszenia, które nie miały żadnej historii, dorobku, doświadczenia, nie otrzymywały dotacji. Były to zdrowe zasady. A tu stowarzyszenie dostaje na wstępie osiemdziesiąt tysięcy złotych.
Co ciekawsze, na tak zwaną merytorykę, czyli: pensje trenerskie, wykładowców, szkolenia i inne, w tym często również udział w regatach – choć te zazwyczaj są pokrywane ze składek lub opłat uczestników – KGR przeznacza aż 79 tysięcy złotych. Tylko tysiąc złotych przeznaczony jest na dział zwany „obiektami sportowymi”.
- Czy każde nowe stowarzyszenie sportowe mogłoby liczyć na takie uznanie wśród naszych kołobrzeskich władz…? – pyta retorycznie Maciej Bejnarowicz, przewodniczący klubu radnych PiS w Kołobrzegu. – Trzeba pamiętać, że to nie jedyne środki przyznane. A co z tymi, które starają się o większe środki od wielu lat? Mają problem, nie współtworzy ich członek sztabu wyborczego Anny Mieczkowskiej. Ale to się przykryje kolejną dawką słodkiego PR lub atakiem na opozycję. Na szczęście ludzie są coraz mądrzejsi i już powoli tego nie kupują. Tylko Kołobrzegu szkoda.
Szczegóły tegorocznych dotacji celowych na sport w mieście Kołobrzeg znaleźć można tutaj. Czekamy również na odpowiedź rzecznika prezydenta miasta na temat szczegółów tegorocznych dotacji dla klubów sportowych. Jak udało nam się ustalić nieoficjalnie, w przyszłym tygodniu mają być podpisywane umowy z klubami, które przy tej okazji mają przedstawić swój program realizacji i wydatkowania tych dotacji. Jeśli takie spotkanie się odbędzie, z pewnością o szczegółach poinformujemy. Gdy tylko uzyskamy odpowiedzi dotyczące wspomnianych w tekście kwestii, do tematu wrócimy.
Fot. Tomasz Czerwiński