Krótka sesja Rady Powiatu. Nie zabrakło jednak problemów, tym razem technicznych.

Dziś obradowali radni Rady Powiatu. Była to jedna z krótszych sesji, ale nie zabrakło pewnych problemów. 

W dość krótkim porządku obrad znalazł się punkt dotyczący udzielenia przez Powiat Kołobrzeski pomocy dla województwa Zachodniopomorskiego w roku 2020 w kwocie 161 zł. Radny Krzysztof Zadka nieco się zdziwił, że radni zajmują się taką kwotą, a jak dodał: “jesteśmy na tyle bogaci, że stać nas na 200 złotych“. Skarbnik Powiatu Barbara Ostrowska  wyjaśniła, że powiat kołobrzeski nie jest jedyny i jest to kwota ustalona przez wszystkie powiaty.

Kolejna sprawa, nad którą radni się zatrzymali chwilę, dotyczyła kwestii technicznych. W punkcie kończącym już niemal sesję, ale zarazem najciekawszym – gdyż przy interpelacjach radnych – przez kilka minut nie były obrady transmitowane. Swoje wątpliwości, czy obrady nie powinny zostać przerwane, zgłosił w tej kwestii Ryszard Szufel, przewodniczący Rady Powiatu pytając radcę prawnego o interpretację przepisów. Zanim jednak radca się wypowiedział, wątpliwości rozwiał starosta Tomasz Tamborski:

  • Ale jest nagrywana i będzie odtworzona – mówił starosta. – Ja nie znam takiego obowiązku, który mówi o konieczności przerwania, sesja jest cały czas rejestrowana. Z informacji, które ja posiadam, jeżeli następuje taki błąd, to musielibyśmy ją przerwać gdybyśmy nie mogli jej rejestrować. Ale za chwilę będzie włożona na nasz profil, każdy będzie mógł skorzystać. Nie wiem, czy jest konieczność prowadzenia online tym bardziej, że zbliżamy się już do końca.

Wątpliwości miał znów radny Krzysztof Zadka, gdyż zauważył, że radca nie zdążył się wypowiedzieć, a szukał opinii i poprosił o wypowiedź radcy odnośnie regulacji transmisji.

  • Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym obrady są transmitowane i nagrywane, niemniej zwracam uwagę na dwie kwestie: zostały podjęte już wszystkie uchwały, w związku z powyższym brak transmisji nie będzie skutkował żadnymi negatywnymi konsekwencjami. Po drugie: transmisja niekoniecznie musi się odbywać na żywo. Jeśli będzie miała kilkuminutowe opóźnienie z przyczyn technicznych, to także będzie prawidłowe – stwierdził radca.

Jak to rzeczywiście jest z tą transmisją? Wypowiedzi i interpretacje są rzeczywiście różne. Kluczem jest znaczenie słowa “transmisja”, która oznacza bezpośredni przekaz. Zapis i późniejsze odtwarzanie to już pojęcia retransmisji. Na przykład według Mateusza Karciarza z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prawnika w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k., użycie przez ustawodawcę sformułowania „transmitowanie” oznacza, że chodzi o bezpośrednią transmisję obrad rady gminy (tj. na żywo, w czasie rzeczywistym) z późniejszym udostępnieniem tego nagrania na odpowiednich stronach w celu umożliwienia jego retransmisji o dowolnej porze. Jego zdaniem odpowiedzi na pytania o ewentualne konsekwencje prawne braku zapewnienia transmisji obrad rady udzielą organy nadzoru (zwłaszcza wojewodowie) oraz sądy administracyjne – cytat z prawo.pl, całość czytaj tutaj.

Mamy więc dwa różne stanowiska prawne i najwyraźniej kwestię transmisji obrad należałoby jeszcze doprecyzować u ustawodawcy. Nie zmienia to faktu, że cały przebieg sesji jest zarejestrowany i bez przerw technicznych można całą sesję obejrzeć na przykład tutaj.