
W przypadku dziecka ze stwierdzoną niepełnosprawnością, świadczenie przysługuje w wysokości 1000 zł. Świadczenie na dziecko ze stwierdzoną niepełnosprawnością przysługuje na podstawie zaświadczenia potwierdzającego upośledzenie albo nieuleczalną chorobę dziecka, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie i po porodzie do ukończenia 1. roku życia dziecka, wystawione przez lekarza posiadającego specjalizację w dziedzinie: ginekologii i położnictwa, pediatrii i neonatologii. Zaświadczenie to należy przedłożyć wraz z dokumentami.
- Będzie to jakiś aspekt dobroci i współczucia, choć rodzice chcą tylko tego, by ich dziecko było zdrowe – mówiła projektodawczyni Renata Brączyk z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Pytanie o kwalifikowanie zadała prezydent miasta, w związku z faktem, że nie wszystkie niepełnosprawności są zauważane od razu po urodzeniu.
- Zderzyłyśmy się z brakiem opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi w czasie wakacyjnym. Chcemy przygotować się do przyszłych wakacji, bo nie ma tak naprawdę technicznych możliwości, by zrobić to w takim kształcie, jak chcemy. Państwo macie możliwości, by wesprzeć rodziców dzieci niepełnosprawnych. Teraz mamy sytuację, że na dwa miesiące jest przerwana terapia. Czy nie powinniśmy jako wszyscy mieszkańcy spojrzeć prawdzie w oczy, że nie ma w Polsce systemu wspierania dzieci z niepełnosprawnościami. Jest to luka w polityce społecznej ogromna. Jako samorząd nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Do Pani apeluję publicznie, by Pani pomogła wesprzeć nas w działaniach, by znalazł się sposób zaopiekowania się dziećmi w czasie wolnym od szkoły, by te rodziny mogły czuć się godnie. To, co Pani proponuje, to jednorazowa pomoc, a potrzebny jest również cały system opieki – mówiła prezydent miasta Kołobrzeg Anna Mieczkowska.
W Kołobrzegu już 7 mam skorzystało ze świadczenia „Za życiem”. To program kompleksowego wsparcia dla rodzin, z którego otrzymuje się 4 tysiące zasiłku dla dziecka chorego, ale jak wyjaśniała radna, trzeba przejść przez zespół orzekający. Radna Brączyk uzasadniła, że intencją jej projektu uchwały jest to, by nie trzeba było przechodzić przez procedurę zespołu orzekającego, bo procedura może trwać nawet pół roku. W toku dyskusji pojawiły się jednak problemy natury formalnej, gdyż „becikowe” jest formą jednorazowej pomocy, natomiast – jak podkreśliła Ilona Grędas Wójtowicz – miasto powinno dążyć w kierunku programu „Za życiem”. Ze względu na kwestie formalne, radni przegłosowali wniosek formalny o zdjęcie z obrad, dopracowanie wspominanych kwestii wprowadzenie tego projektu na następną sesję za dwa tygodnie.