Do Wałbrzycha wyruszyliśmy w dobrych nastrojach po 2 wygranych z rzędu. Oczywiście nie byliśmy faworytem tego meczu, ale ostatnie mecze mogły napawać optymizmem. Nikt jeszcze w tym sezonie nie wyjechał z Wałbrzycha z wygraną. Grając w hali Aqua Zdrój nie można zapominać o miejscowych kibicach. Na meczach Górnika pojawia się około 800-900 kibiców, którzy przez cały mecz dopingują swoją drużynę.
Mecz rozpoczęliśmy znaną w ostatnim czasie piątką Jakub Stanios, Bartosz Wróbel, Daniel Grujić, Łukasz Bodych oraz Nick Madray. Pierwsze punkty w spotkaniu zdobył efektownie wsadem Nick Madray witając się z kolejnym koszem w lidze. Następne akcje z obu stron to punkty głównie podkoszowych i wynik utrzymujący się w granicach remisu. Pierwszą większą przewagę w meczu uzyskała Kotwica za sprawą celnego rzutu Madraya, a akcją 2+1 popisał się Grujić. Dzięki tym punktom uzyskaliśmy w 8 minucie karty sześć punktów przewagi. Niestety, nie potrafiliśmy utrzymać tej przewagi do końca kwarty a rzutem z dystansu w ostatniej akcji Ratajczak doprowadził do remisu 17-17.
W drugą kwartę zdecydowanie lepiej weszli gospodarze trafiając dwa rzuty z dystansu i obejmując kilku punktowe prowadzenie. Dalsza część kwarty to bardzo wyrównana gra, która utrzymywała prowadzenie gospodarzy w granicach 4-7 punktów. W piątej minucie tej części meczu udało nam się zniwelować straty do punktu za sprawą celnych rzutów wolnych Waldy. Kolejne dwie minuty to festiwal niecelnych rzutów z gry obu drużyn, które zakończył rzutem z dystansu Pieloch. Wynik do przerwy 40-36 ustalił Walda rzutem spod kosza.
Nie pierwszy raz w tym sezonie swoimi celnymi rzutami z dystansu Bartosz Wróbel odrabia straty do rywala. Nasz rzucający trafił trzy trójki co dało nam 4 punktowe prowadzenie. Niestety kolejne 4 punkty w meczu zdobył Cechniak doprowadzając do remisu. W 7 minucie kwarty z dystansu trafił Kruszczyński dając nam 3 punktowe prowadzenie, które nie trwało za długo, ponieważ rzutem z 3 odpowiedział Jakóbczyk. Ostatnie dwie minuty meczu to głównie próby rzutów z dystansu z obu stron. Ponownie celnym rzutem popisał się Jakbóczyk za to w naszej drużynie przypomniał o sobie Walda. Przedostatnia kwarta zakończyła się wynikiem 59-58.
Decydującą kwartę gospodarze rozpoczęli serią 5-0. Na nasze szczęście po celnych rzutach Waldy i Madraya przewaga zmalała do zaledwie punktu. W siódmej minucie kwarty Górnik objął 8 punktowe prowadzenie po rzucie z dystansu Glapińskiego. Z pewnością kibicom na hali wydawało się, że mecz jest już wygrany, ale Czarodzieje z Wydm pokazali serce do walki. Po rzucie z dystansu Glapińskiego nastąpiła seria 7-0 Kotwicy po celnych rzutach Madraya, Staniosa oraz pierwszych dla Kotwicy jak ważnych trzech punktach Grudzińskiego. Przewaga Górnika zmalała do punktu. W kolejnej akcji dwa rzuty wolne wykorzystał Kulka podwyższając prowadzenie do 3 punktów. Po faulu Madraya na linie rzutów wolnych stanął Cechniak nie trafiając dwóch rzutów. W następnej akcji rolę się odwróciły faulował Cechniak a na linię rzutów wolnych stanął Madray, który trafił 1 rzut zmniejszając przewagę do 2 punktów. Niestety Kotwica miała najpierw rzut na wygraną, ale z dystansu nie trafił Wróbel, a po zbiórce Staniosa dwukrotnie na dogrywkę spudłował Bodych. Mecz zakończył się wygraną Górnika 76-74. Kolejny mecz zagramy w środę o godzinie 19:00 w hali Milenium podejmować będziemy Polfarmex Kutno. Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców na ten mecz. Kołobrzeską koszykówkę zasila Grupa Energa SA.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Energa Kotwica Kołobrzeg 76:74 (17:17, 23:19, 19:22, 17:16)
Górnik Trans.eu: Cechniak 14 (12 zb.), Jakóbczyk 13, Wróbel 12, Kulka 10, ratajczak 10, Glapiński 6, Pieloch 5, Koperski 3, Durski 2, Zywert 1.
Energa Kotwica: Wróbel 18, Madray 13 (12 zb.), Stanios 10, Walda 10, Grujić 8, Kruszczyński 7, Bodych 5, Grudziński 3, Przyborowski 0.
Energa Kotwica Kołobrzeg