„Mariany” zdobią Kołobrzeg, a mieszkańcy szukają imienia! Historia kołobrzeskiego Mariana.

Kołobrzeg zapełnia się Marianami. To humorystyczne, a jednocześnie oddające klimat nadmorskiego miasta statuetki mew z dodatkami charakterystycznymi dla ludzi. Do tej pory kołobrzeski grafik Darek Jakubowski tworzył je „wirtualnie”, wydał nawet folder pn. „Profil Mariana”.  Dziś ozdabiają miasto i mają szansę być symbolem Kołobrzegu niczym krasnale dla Wrocławia.  

  • „Wszystko przez Jakubowskiego. To on, z braku lepszego zajęcia, założył w pracy konto na Facebooku i wrzucał tam co popadnie…Nic by się pewnie nie zmieniło, gdyby pewnego dnia nie spotkał w podejrzanym lokalu kołobrzeskiego ptaszka Mariana M. Marian, jak każdy Marian, od zawsze chciał być sławnym Marianem, dlatego w jego głowie od dawna rodził się plan, jak zostać lokalnym celebrytą. (…) Przy kolejnej kanapce z paprykarzem Jakubowski pochwalił się, że pracuje w Pakamerze (?) – podobno wydawnictwo -i zna jakąś Pietruszkę albo Marchewkę z RCK-u. Teraz Marian miał dojścia do szefów niektórych kołobrzeskich instytucji” –

czytamy w publikacji, którą przy okazji serdecznie polecamy.

I tak sobie Marian egzystował w przestrzeni wirtualnej. Przyozdabiał się w różne papiloty, parasolki, nosił niezmiernie dużo obuwia różnego rodzaju, miał dodatki, których niejeden mógł pozazdrościć. Marian doczekał się nawet wernisażu, był więc już kołobrzeskim celebrytą pełną parą.

W grudniu ubiegłego roku Cezary Kalinowski – były radny, wpadł na pomysł przeniesienia Marianów w świat realny. Nie, Cezary nie biegał z Darkiem  po plaży i nie łapał mew, nie zakładali im też papilotów na łepek. Cezary wymyślił, że należy odlać statuetki i umocować w różnych punktach miasta. Mamy w Kołobrzegu Artystę, który mógł się tego zadania podjąć i zrobić tak, by Marian był ze swojego wyglądu zadowolony. I stało się.

Nie minął rok, a trzy Mariany stoją i zdobią miasto. Na razie przy kortach tenisowych i na molo. Potem…? Potem Marian jak to Marian: nie poprzestanie. Będzie chciał więcej, gdyż kto raz popróbował sławy, ten będzie chciał jej ciągle. A czy Kołobrzeżanie polubią Mariany? Nie ulega wątpliwości, bo już nawet wspólnie z Wydawnictwem „Kamera” szukają imienia dla najmłodszej członkini Marianowej rodzinki. Mariany znajdziemy przy kortach i molo. To na początek.

Ojciec Marianów: Darek Jakubowski

Autor statuetek: Romuald Wiśniewski 

Autor zdjęć: Arek Węgłowski 

Pomoc: Władysław Obuchowski 

W roli głównej: Kołobrzeskie „Mariany”. Jedyne takie.