Starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski zaprosił dziennikarzy na nietypowy briefing. Sprawa dotyczyła stale powiększającej się i bujnie zarośniętej “wyspy” na rzece Parsęcie, która przyczynia się m.in. do osłabienia poziomu wody w Kanale Drzewnym oraz w samej Parsęcie. Problem istnieje już od kilku lat i jak dotąd nic, poza powiększającą się łachą na rzece, w tym temacie się nie działo. Do dzisiaj.
Starosta przypomniał, jak dwa lata temu zaopiniował pozytywnie kandydaturę byłego radnego klub Prawa i Sprawiedliwości Pawła Wilewskiego na stanowisko kierownika Nadzoru Wodnego w Kołobrzegu Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Przy okazji rozmowy starosta zapytał wówczas jeszcze radnego, czy istnieje możliwość, by łacha na rzece została usunięta. Wówczas, jak oceniał starosta, łacha mogła mieć około 100 metrów kwadratowych, dziś jego zdaniem ma już ponad tysiąc metrów kwadratowych.
- Była deklaracja, że coś takiego może zostać zrobione. Potem niejednokrotnie się do pana Pawła zwracałem, przypominałem, słyszałem że lada chwila się zacznie. Tego typu rzecz nie może być wizytówką naszego miasta. Kiedy mieszkańcy czy turyści pytają mnie, co się dzieje, to odpowiadam, że… taki mamy ustrój polityczny. My tego nie możemy zrobić
-mówi starosta i dodaje, że jest to bardzo prosty zabieg hydrotechniczny, na który sprzęt poświęciłby około 100 godzin pracy.
- Padały pomysły, czy może zrobić plaże miejską tudzież może zrobić park miejski… Dlatego dzisiaj zakupiłem ze środków własnych tuję, i zacznę pracę organizacyjne. Będę też przyjeżdżał i podlewał to drzewko, bo widzą państwo, jak działają Wody Polskie – niedługo może też i tutaj tej wody zabraknąć
dodał starosta.
- Być może pan Wilewski zorientuje się, że nie jest to teren na zrobienie parku miejskiego. Jest to generalnie miejsce wstydu kołobrzeskiego. Warto byłoby zainteresować tą sprawą pana Wilewskiego, obecnego tutaj, a będącego dwa lata na stanowisku dyrektora przedsiębiorstwa Wody Polskie kierowanego przez PiS, żeby w końcu się tą sprawą zajęli
-stwierdził starosta, po czym zszedł na łachę i zasadził tuję. W drugiej części mówił o liście intencyjnym w sprawie utworzenia studiów licencjackich I stopnia w Kołobrzegu na kierunku pielęgniarskim, a także podał powody nieobecności podczas obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej. Całość w materiale wideo: