W sobotę, 3 sierpnia, do Dygowa k. Kołobrzegu zjechały prawdziwe tłumy. Jedni z ciekawości, inni z pełną wiarą w swojego prezesa, a jeszcze inni – by protestować przeciwko polityce prowadzonej przez PiS. Piknik rodzinny Prawa i Sprawiedliwości miał jeden główny punkt programu: wizytę i przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, byłego premiera i prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Nie zabrakło prawdziwych wyznawców prezesa, nie zabrakło autobusów, którymi z różnych stron przyjechali prawdziwi wielbiciele Prawa i Sprawiedliwości. Nie zabrakło grochówki, innych smakołyków, nie zabrakło czołowych polityków tej partii: Joachima Brudzińskiego, Pawła Szefernakera, wojewody Tomasza Hinca, Czesława Hoca i radnych: Macieja Bejnarowicza, Jacka Kalinowskiego, Krzysztofa Plewki. Nie zabrakło również byłego działacza PiS Marka Młynarczyka, który przez chwilę przed przybyciem prezesa rozdawał swój list i trzymał transparent nawołujący do tego, by nie głosować na Czesława Hoca.
Przybyciu prezesa towarzyszył aplauz publiczności. Skandowano „Jarosław, Jarosław”, ale nie zabrakło również działaczy KOD-u, którzy z tabliczką „KONS-TY-TUC-JA” słuchali przemówienia J. Kaczyńskiego. Między nimi stał minister Joachim Brudziński i w pewnym momencie doszło do słownych przepychanek między działaczami a politykiem.
Sam prezes obiecywał wiele, w tym likwidację bezrobocia, ale także – nawiązując do tabliczki – wspomniał o tym, że w kolejnych latach zmienią konstytucję. Po przemówieniu prezes odwiedził poszczególne stoiska. Więcej w materiale wideo pod zdjęciami.
