W nawiązaniu do artykułu Akademia przekazała zawodników. By ich odzyskać, musi zapłacić prawie 10 tysięcy, mamy ciąg dalszy. Dziś Zarząd Akademii Piłkarskiej Kotwica wystosował kolejne pismo z prośbą, aby MKP Kotwica wydała zwolnienia dla trzech wychowanków Akademii, którzy zostali bezpłatnie przekazani klubowi dwa lata temu.
Przypomnijmy, że ostatnie stanowisko “dorosłej” Kotwicy zażądało ekwiwalentu w łącznej wysokości prawie 10 tysięcy złotych. W ponownym piśmie Zarząd Akademii zwraca uwagę, że zawodnicy: Patryk Trzaskoma, Jakub Maj oraz Jakub Zieliński zostali zwolnieni do “dorosłej” Kotwicy bezpłatnie po siedmiu latach szkolenia w Akademii i ponownie prosi o odstąpienie od ekwiwalentu.
“Ww. zawodnicy jako reprezentanci AP Kotwica Kołobrzeg będą brali udział w rozgrywkach ligowych w swojej kategorii wiekowej, tj. w rozgrywkach Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych. Po zapoznaniu się z terminarzem rozgrywek na sezon 2019/2020 nie zaobserwowaliśmy, aby klub MKP Kotwica Kołobrzeg zgłosił do rozgrywek drużynę Juniorów Starszych tak, aby umożliwić ww.zawodnikom grę na najwyższym poziomie w województwie. Podobnie po zaprezentowaniu kadry pierwszego zespołu MKP nie podaliście Państwo nazwisk wnioskowanych zawodników jako młodzieżowców przy zespole III-ligowym”
– czytamy w piśmie wysłanym dzisiaj.
Zarząd zwraca uwagę, że Akademia nie pobierała ekwiwalentów za wyszkolenie zawodników, którzy we wcześniejszych latach wyrazili chęć zmiany barw klubowych na rzecz “dorosłej” Kotwicy. Powód zdaniem Akademii Piłkarskiej Kotwica jest prosty:
“Oba kluby finansowane są ze środków Gminy Miasto Kołobrzeg, nasz klub jest zapleczem MKP Kotwica Kołobrzeg pomimo wypowiedzianego porozumienia współpracy, a także naszym celem jest aby szkolić zawodników do gry w seniorskim zespole MKP Kotwicy”.
W piśmie Zarząd zwraca uwagę, że już niedługo rozpoczynają się rozgrywki i minie termin na zgłoszenia do rozgrywek, czyli tzw. okienko transferowe. Prosi o przekazanie zawodników w trybie pilnym.
Ponownie próbowaliśmy się skontaktować z prezesem Adamem Dzikiem, jednak nie odbierał od nas telefonu. Jak tylko uda się skontaktować i jak tylko będziemy mieć nowe informacje w tej sprawie, do tematu wrócimy.