Wielki krok dla ludzkości i mroczne widmo konstruktora

Któż nie słyszał o kosmicznej misji Apollo 11? Jej celem było pierwsze lądowanie człowieka na Księżycu. Ten wielki krok dla ludzkości nastąpił 20 lipca 1969 roku o godzinie 20:17. Po udanej misji, wodowanie lądownika nastąpiło 24 lipca 1969 roku. Dziś mija 50 lat od tego wydarzenia.

Cała era kosmiczna w Stanach Zjednoczonych zaczęła się w 1961 roku, kiedy to prezydent John F. Kennedy ogłosił, że jeszcze przed upływem dekady Amerykanie wylądują na Księżycu. Inżynierowie musieli zbudować rakietę na tyle silną, by doleciała do Księżyca oraz statek kosmiczny, zdolny odbyć tę podróż w obie strony. Pomocne okazały się doświadczenia twórcy rakiety V2, Wernhera von Brauna.

A kim był Wernher von Braun, miłośnikom historii nie trzeba przypominać. Podczas II Wojny Światowej był współtwórcą pocisków balistycznych V2. Był również członkiem partii nazistowskiej, oficerem SS. Jego historia ma związek z Polską.

Urodził się 23 marca 1912 roku w mieście obecnie zwanym Wyrzysk (woj. wielkopolskie). Po roku 1920, kiedy Wyrzysk − w wyniku postanowień traktatu wersalskiego − znalazł się w granicach państwa polskiego, rodzina von Brauna wyjechała do Berlina. Młody Wernher interesował się astronomią. W 1934 roku ukończył studia na Uniwersytecie Berlińskim, uzyskując tytuł doktora. Dwa lata później wstąpił do Luftwaffe, a rok później został dyrektorem technicznym w ośrodku rakietowym w Peenemünde, rozwijającym technikę rakietową dla zastosowań wojskowych. W tym samym roku zapisał się do NSDAP.

W roku 1940 von Braun został przyjęty do SS i otrzymał stopień Untersturmführera (podporucznika), a w 1943 awansował do stopnia Sturmbannführera (majora). Był głównym projektantem rakiety balistycznej rakiet A-4 i V-2, przy produkcji których w zakładach obozu koncentracyjnego Mittelbau-Dora wykorzystywano tysiące przymusowych robotników.

Kiedy wojna zbliżała się do końca i los hitlerowskich Niemiec był przesądzony, von Braun podjął starania, aby wspólnie z współpracownikami trafić w ręce Amerykanów. Tropili ich Rosjanie, ale także oddział SS, którego zadaniem było zabicie naukowców. Von Braun i grupa naukowców trafiła jednak w ręce Amerykanów, a dzięki temu, że wbrew rozkazowi nie zniszczył dokumentacji dotyczącej konstrukcji rakiet –  jedynie ją ukrył – mógł w Ameryce od razu przystąpić do pracy.

W ramach programów US Army von Braun uczestniczył w projektowaniu pocisku balistycznego średniego zasięgu Redstone. Na podstawie tej konstrukcji stworzono następnie rakietę Jupiter C, która 31 stycznia 1958 roku wyniosła na orbitę Explorer 1 – pierwszego amerykańskiego sztucznego satelitę Ziemi. Ta sama rakieta w razie potrzeby mogła być wykorzystana do przenoszenia głowic bojowych. Kolejnym dziełem von Brauna była rakieta Saturn V, która pozwoliła wylądować amerykańskim astronautom na Księżycu. Za to osiągnięcie został odznaczony w 1969 roku jednym z najwyższych odznaczeń: Distinguished Service Medal.

Von Braun został zatrudniony w powstałej w 1958 roku agencji kosmicznej National Aeronautics and Space Administration (NASA), stając się pierwszym dyrektorem Centrum Lotów Kosmicznych, a w 1970 roku został zastępcą dyrektora NASA do spraw planowania.

I w ten sposób Wernher von Braun został jednym z najsłynniejszych naukowców-założycieli NASA. Stał się szanowanym i bogatym człowiekiem. Do czasu, gdy we Francji ukazuje się entuzjastyczny na jego temat artykuł. W tym czasie żyli jeszcze byli więźniowie pracujący w czasie wojny w Mittelwerk, w podziemnej fabryce rakiet V-2, którzy rozpoznali von Brauna na zdjęciach. Do redakcji zaczęły napływać listy i zeznania, według których von Braun osobiście wydawał rozkazy egzekucji więźniów z zarzutem sabotażu. Konstruktor wszystkiemu zaprzeczał; później tłumaczył, że był tylko „naukowcem i robił, co mu kazano”. Na sali sądowej niczego mu nie udowodniono. Do dziś trudno sobie wyobrazić, jakie skutki dla Stanów Zjednoczonych mógłby przynieść proces, w którym okazałoby się, że ówczesny bohater Stanów Zjednoczonych, który wyniósł Amerykę na Księżyc, jest zbrodniarzem wojennym. Sprawę ukróciła choroba von Brauna, u którego zdiagnozowano raka trzustki. Zmarł w 1977 r. po nieudanej operacji w Alexandrii w stanie Virginia.

Dla Amerykanów szczęśliwe lądowanie załogi Apollo 11 na Księżycu, a potem szczęśliwy powrót na Ziemię, było jak święto narodowe. Amerykanie uwiecznili pierwszy krok Neila Armstronga dwa miesiące później na znaczkach pocztowych. Była to jedyna edycja tych specjalnych znaczków, wydanych 9 września 1969 roku. W naszych zbiorach posiadamy dwa egzemplarze tego znaczka, trafiły one do Kołobrzegu ze Stanów tuż po ich emisji. W tym roku zatem skończą 50 lat i są symbolem ery, która pokazała zarówno potęgę ludzkiego umysłu, jak i jego okrutnych możliwości.

Źródła:
Konstruował broń dla Hitlera, pomógł w lądowaniu na Księżycu – „Rzeczpospolita”
„Piękna kariera Sturmbannführera” – „Rzeczpospolita”
Konstruktor rakiet – miejsce urodzenia – Wyrzysk – polskaniezwykla.pl
„Wernher von Braun: urodzony w Polsce nazista, który zabrał Amerykanów na Księżyc” – gadżetomania.pl
Wikipedia