Przed wyborami – czy samorządowymi, czy parlamentarnymi – politycy składają różne obietnice. Podpisywane są nawet znaczące dla mieszkańców umowy. Jak się okazuje, z tych umów wcale nie musi wyjść to, co pierwotnie planowano. Czy tak właśnie się dzieje z inwestycją w kołobrzeskim szpitalu?
W październiku ubiegłego roku przedstawiona została szeroka wizualizacja planów rozbudowy kołobrzeskiego szpitala. Miała być zmodernizowana izba przyjęć, SOR – mowa wtedy była o budowie dwukondygnacyjnego budynku, w którym miałoby się mieścić m.in. Centrum Obrazowo – Diagnostyczne z rezonansem. Wartość tej inwestycji miała wtedy sięgać 22 milionów złotych. Umowę na taki projekt podpisała Anna Mieczkowska – wówczas członek Zarządu Województwa. Ówczesny europoseł Czesław Hoc już wiosną bieżącego roku zaznaczał, że tej inwestycji w kołobrzeskim szpitalu nie będzie. Wczoraj podczas swojej konferencji prasowej poinformował nieoficjalnie, że nie będzie żadnej budowy. W odpowiedzi na tę konferencję dziś z dziennikarzami spotkała się dyrektor szpitala Agnieszka Ostrowska wraz z Januszem Gromkiem z Urzędu Marszałkowskiego, posłem Markiem Hokiem i doktorem Jackiem Golińskim. Jak się okazuje, inwestycja trwa – choć najprawdopodobniej nie taka, na jaką w październiku podpisano umowę.
- Był dylemat, czy stawiamy budynek, który nie daje pacjentom nic (…) czy w ramach dostępnych środków wstawiamy sprzęt – mówił dr Jacek Goliński.
Jak mogło wyniknąć z chaotycznie pod względem informacyjnym przeprowadzonej konferencji, realizowany będzie znacznie okrojony projekt, który w skrócie ujmując, realizuje 5 punktów, z których jeden – wejście do szpitala – został już zrealizowany. Inwestycja obecnie realizowana przewiduje rozbudowę szpitala i dobudowę pomieszczenia, jednak w znacznie wyższej kwocie: 37 milionów złotych. Jednak mimo wielu pytań nie udało się ustalić, kto zmienił projekt i co ma dokładnie być realizowane w ramach inwestycji. Janusz Gromek odsyłał do osób, które podpisywały umowę, poseł Marek Hok radził posłowi Hocowi, by zajął się swoimi pacjentami, zaś dyrektor Agnieszka Ostrowska na pytanie, jaka w ogóle umowa jest realizowana, odpowiedziała:
- Dobre pytanie…
Zobacz całość konferencji – poniżej dalsza część tekstu.
Jako jedyna dostępna dzisiaj osoba podpisująca wówczas umowę obecna prezydent Anna Mieczkowska potwierdza, że umowa rzeczywiście była podpisywana, ale całkiem możliwe jest, że został do niej wprowadzony aneks. Jednak kiedy została już prezydentem miasta, Zarząd Województwa nie miał obowiązku jej informować, co dzieje się z umowami, które w imieniu Urzędu Marszałkowskiego podpisywała. O dzisiejszej konferencji nie była poinformowana, dopiero o dziennikarzy dowiedziała się, jakie problemy zaistniały podczas konferencji w szpitalu.
Zobacz odpowiedzi Anny Mieczkowskiej (poniżej komentarz):
Komentarz:
Platforma Obywatelska po raz kolejny oddała kolejne punkty swoim przeciwnikom politycznym. Zamiast zwołać dziennikarzy – w końcu w czasie kampanii bywa, że latamy jak wściekli na nijakie konferencje – i poinformować nas, że cokolwiek się zmieniło, że może jest aneks do tej umowy, że może środków było za mało na taką inwestycję, cokolwiek – to o zmianie inwestycji dowiadujemy się od “konkurencji” w formie oczywiście wyolbrzymionej. Wiadomo, że takie informacje nie są popularne w czasie wyborów, niemniej jednak czasem trzeba obliczyć rachunek zysków i strat. Większym zyskiem byłaby informacyjna konferencja o zmianie projektu, gdzie wszystko można byłoby jasno i klarownie przedstawić. A tak w tej chwili urzędnicy i politycy mogą liczyć jedynie straty, które bardzo ciężko będzie można odrobić.