Skandal na deptaku. Niewidomy skrzypek usunięty. Za granie otrzymał mandat 200 zł.

W piątek niemal cały Kołobrzeg udostępniał post użytkowniczki Facebooka, która opisała sytuację, której była świadkiem. Na deptaku przy molo grała młoda skrzypaczka, tuż obok niewidomy skrzypek.  Mama tej pierwszej przeganiała „konkurencję”,  a kiedy to nie zdało egzaminu, wezwała Straż Miejską. W efekcie niewidomy skrzypek dostał 200 zł mandatu za to, że grał bez pozwolenia.

  • Dzisiaj nie zbyt miła sytuacja na molo. W czerwonej kurtce na skrzypcach grał niewidomym chłopak, nie spodobało się to mamie dziewczyny która również grała dzisiaj na skrzypcach co chwilę robiła chłopakowi zdjęcia i nagrywała go, szlak ja trafiał jak ludzie rzucali mu do puszki. Więc owa Pani zadzwoniła na straż miejska. Maglowali chłopaka 20 minut, a dziewczyna dalej grała(od trzech sezonów jedne i te same utwory).W obronie chłopaka stanęli ludzie ale i tak musiał się stamtąd usunąć. Chłopak na odchodne, wykrzyczał Pani która stoi przy samochodzie czadomenow, że jest bez serca. A ja w 100 % popieram jego słowa. Chłopak naprawdę nikomu tam nie przeszkadzał, gra naprawdę bardzo ładnie w porównaniu do dziewczyny. Dzisiaj nie było nawet możliwości go słuchać bo a’la Skrzypaczka strasznie go zagłuszała. Naprawdę aż przykro było na patrzeć. Razem z koleżankami trzymamy kciuki chłopie za Ciebie żeby Ci się udało osiągnąć cel (pisownia oryginalna) 

– takiej treści post zamieściła na swojej tablicy pani Gabriela.  Post był publiczny, więc uzyskał ogromną ilość udostępnień i komentarzy, w większości oburzonych postępowaniem mamy skrzypaczki. 

Od rana interweniowaliśmy w tej sprawie. W rozmowie z niewidomym skrzypkiem Mieczysławem dowiedzieliśmy się, że granie jest jego jedynym źródłem utrzymania, nie może podjąć innej pracy, w Kołobrzegu wynajmuje pokój, zaś na deptak przywozi go zaprzyjaźniony taksówkarz. Przyznał, że rozmawiał już prezydent Anną Mieczkowską, jednak- jak twierdzi – na rozmowie się skończyło. Nie wiedział, że musi wystąpić o pozwolenie, co obiecał zrobić jeszcze dzisiaj.

  • Dla mnie najgorsze jest to, że mam opłaty, nie mam z czego żyć, a jeszcze do tego ten mandat dwieście złotych… Nie wiem, jak ja dam radę. Dlaczego jest tak, że ona tak szybko dostała pozwolenie, a ja nie mam go do dzisiaj… Ja do innej pracy iść nie mogę, granie to moja jedyna szansa na życie…

-mówi Mieczysław.

Poproszony o informacje Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy Prezydent Miasta wyjaśnił okoliczności sytuacji.

  • Skrzypaczka była u pani prezydent jakiś czas temu i dostała tak zwane jednorazowe pozwolenie na granie w określonym miejscu. To pozwolenie było czasowe, na trzy tygodnie, i dziś właśnie termin tych trzech tygodni mija. Nie przewidujemy do czasu przetargu innych lokalizacji. Już w kwietniu ogłoszony zostanie przetarg i wystartować w nim będzie mógł każdy, kto spełni oczywiście przetargowe wymagania. Nie odstępujemy do tej reguły, podobnie jak poprzednio – wyjaśnia rzecznik.

Niewidomy skrzypek stoi niejako w impasie. Jak wiemy, był już przed chwilą w Urzędzie Miasta i chce zalegalizować swoją działalność, jednak jest w bardzo trudnej sytuacji – nawet, gdyby chciał wziąć udział w przetargu. Brak środków na wadium, sprawy bieżące i tak zwane „na życie” może się okazać zbyt dużą przeszkodą. Miasto jakiś czas temu składało propozycję, by koncerty wszystkich muzyków odbywały się na Placu Koncertów Porannych, ale większość muzyków odtrąciła tę propozycję. Lokalizacje na granie przy deptaku lub na bulwarze są najbardziej opłacalne, stąd tak duże nimi zainteresowanie o każdy skrawek deptaku.

Nie udało się na dziś skontaktować z komendantem Straży Miejskiej, zostawiliśmy wiadomość i czekamy na kontakt. Tymczasem skrzypaczka wydała oficjalne oświadczenie:

  • Witam, pomimo że zaistniała sytuacja nie ma ze mną za wiele wspólnego ponieważ skrzypek nie ma zezwolenia, wylała się na mnie fala hejtu w świetle przekłamanych i nieprawdziwych informacji. Wczoraj (29.03) nie chciałam przeszkadzać panu który Rapował i panu na skrzypcach więc przesunęłam się z wyznaczonego mi miejsca przez co również zostałam ukarana przez straż miejską. Muzyka nie powinna wytwarzać takich konfliktów.. Jeśli moje nie granie ma mu pomóc, to rozważam odejście z grania a na pewno przeniesienie się w miejsce gdzie nie będę temu Panu przeszkadzała. Jest mi niezmiernie przykro, że cała sytuacja wywołała tak negatywne emocje (pisownia oryginalna).  

Nie bardzo wiadomo, co miało znaczyć owe „nie ma ze mną wiele wspólnego”, kiedy właśnie osobą wzywającą Straż Miejską była mama owej skrzypaczki. Dziwnym wydaje się również zapowiedź nagłego „odejścia z grania”, kiedy dziś właśnie kończy się umowa – pozwolenie. Jak opisuje owe zdarzenie pan Mieczysław, podczas zdarzenia nie obeszło się również bez epitetów i przykrych określeń. Tymczasem pan Mieczysław postanowił walczyć o siebie. Już jest po rozmowie w Urzędzie Miasta i zadecydował, że weźmie udział w przetargu. Postara się jeszcze dziś założyć zrzutkę, która umożliwi mu zarówno opłacenie bieżących spraw, jak i udział w przetargu, a w zależności od wysokości zebranych środków – może jego wygranie.

  • Jakbym wygrał, miałbym tę dzierżawę na rok i nie musiałbym się już martwić o środki na życie. Będę się bardzo starał, bo to w tej chwili jedyne, co mogę zrobić

-mówi zdecydowany.

Żaneta Czerwińska

(Fot główne z posta Użytkowniczki FB)

12 thoughts on “Skandal na deptaku. Niewidomy skrzypek usunięty. Za granie otrzymał mandat 200 zł.

  1. witam państwa wszystkich bardzo serdecznie.
    Jestem właśnie po rozmowie z panem urzędnikiem z wydziału gospodarki i nieruchomości i rzecznikiem prasowym.
    Sytuacja jest wręcz tragiczna. 🙁
    Powiedziano mi, że owa dziewczyna faktycznie miała to pozwolenie ważne do dnia dzisiejszego.
    W ciągu najbliższych dwóch trzech dni zostanie ogłoszony przetarg i aby wziąć w nim udział, trzeba z wejścia zapłacić do 17 kwi. 2000 zł 🙁 następnie drugą ratę nie co większą w maju.
    17 kwi odbędzie się licytacja w sali konferencyjnej i ten kto postawi wyższą stawkę z osób biorącym udział w przetargu wygrywa i będzie miał prawo do danej lokalizacji na rok czasu.
    przetarg obejmuje dwie lokalizacje. jedna to przy wejściu na molo a druga to przy latarni.
    W momencie jak zostanie ogłoszony przetarg, dostanę linka mailem od pana rzecznika do tego przetargu i gdy go otrzymam zamieszczę go tutaj.
    Bardzo państwa serdecznie błagam i proszę o wsparcie, bym mógł chociaż wystartować w tym przetargu 🙁
    Z góry dziękuję za każdy gest i chęć pomocy.
    Pozdrawiam wszystkich gorąco i cieplutko życząc miłego i udanego dnia…

  2. Jakiś miesiąc temu mamusia Sandry też dzwoniła po Straż Miejską, niech nie pisze bzdur. Mam nawet zdjęcia. Wtedy straż nic nie zrobiła niewidomemu, a mamuśka przeniosła się ze „skrzypiącą” w inne miejsce. Nie dość, że robi z własnego dziecka kukłę, to zachowuje się jakby to miejsce należało do niej… Brak słów

    1. Pozwolenie na granie miało trwać 3 tygodnie, które dziś się kończą. Łatwo obliczyć, że legalnie skrzypaczka grała od 11 marca. Jeśli zdjęcia, o których Pani mówi powstały wcześniej, to mamy ciekawą sytuację … 😉

      1. oczywiście że nie, kto by grał przed 11 marca na mrozach, ale admin już kręci aferkę a kasia tylko pokrzyczeć chciała. żal

  3. Ehh… Nasz przepiękny Kołobrzeg… Może niech odpowiednie władze sprawdza czy miały te kobiety zezwolenie za kazdym razem kiedy dawala swoje koncerty ta dziewczyna. (bardzo duzo jest na YouTube filmika z data godzina i miejscem gdzie dziewczyna grala) a dziwczynie radziłbym przeprosic chłopaka w imieniu mamusi bo jęzor ta kobieta ma nie wyparzony (sam bylem swiadkiem sytuacji kiedy mamusia kazała wypier… Starszemu panu bo zaglusza swoimi jekami jej corke) a przepraszam raczej jej przez gardło nie przejdzie

    1. obywatel kołobrzegu, takie coś to podpisz z imienia i nazwiska, bo póki co to mówisz sam za siebie, więc nie pisz w liczbie mnogiej typie

Komentowanie zamknięte