
Niedawno na terenie Kołobrzegu ukazała się informacja, że ugrupowanie „Kukiz’15” ogłasza nabór członków chętnych do pracy w Obwodowych Komisjach Wyborczych. Kusząc zarobkami, jakie mogą mieć członkowie Komisji nie dodaje jednak, że zdobycie miejsca wiąże się z prośbą o dostarczenie trzech kart 3 kart z podpisami popierającymi owo ugrupowanie.
Taka procedura jest dość niespotykanym zjawiskiem i jak nieoficjalnie przekazuje nasz informator, już w pierwszej rozmowie telefonicznej przekazywana jest informacja, że zdobycie 3 kart podpisów jest uwarunkowaniem pracy w komisjach. Kart, na których jest podobno 11 pozycji, a podpisy mają być zbierane nie w celu poparcia konkretnego kandydata, ale ogólnie Stowarzyszenia Kukiz’15. Informator dodaje również, że określono to niejako „wkładem własnym” i że są to odgórne ustalenia.
Zdecydowanie zaprzecza temu Robert Kucharycz, pełnomocnik Kukiz’15 w Kołobrzegu:
- To nie jest warunek, ale prośba, by pomóc nam zebrać te podpisy. Informujemy, że odgórnie nas proszą o to, byśmy kandydatom przekazywali taką prośbę, jeśli ktoś chce uczestniczyć w komisjach. W skrócie, pierwszeństwo będą po prostu miały osoby, które nam te listy z podpisami dostarczą.
Przypominamy, że pracując jako członek Komisji po podwyżkach proponowanych przez PKW (o czym pisaliśmy w materiale: Nowe, wyższe stawki za diety w komisjach wyborczych chętnych do pracy może nie brakować. Informacji o prośbie zebrania trzech kart podpisów popierających ugrupowanie zabrakło w ogłoszeniu, a jest to zdecydowanie istotna informacja.