Eurodeputowany Czesław Hoc spotkał się dzisiaj z dziennikarzami, by przekazać swoje podejrzenia dotyczące przekroczenia uprawnień samorządu wobec “procesu edukacyjnego”. Konkretnie chodziło o lekcje na temat mowy nienawiści, których przeprowadzenie zapowiadała prezydent miasta, a które zdaniem posła i obecnego na konferencji radnego Bartosza Bieńkowskiego odbyły się niezgodnie z przepisami. Jak się okazało, to dziennikarze mają się dowiedzieć całej reszty, a poseł przekazał tylko to, co słyszał i co skierował do kuratorium oświaty.
Konferencję rozpoczął poseł Czesław Hoc:
- Jak wiecie państwo, przedstawiciele samorządu weszli do szkół i prowadzili lekcje dotyczące przeciwdziałania mowie nienawiści. Próbuje się indoktrynować młodzież szkolną, próbuje się przekazać pewne treści ideologiczne, myślę że jest tu wiele zagadnień, które zostały przekroczone i naruszone.
Poseł zaznaczył też, że konstytucja daje rodzicom prawo do wychowania dzieci w wolności ich przekonań, jednocześnie wychowawcza rola rodziców jest wspomagana przez system oświaty.
- Wkroczenie urzędników miejskich do szkół w tym aspekcie szkolno – wychowawczym w naszej ocenie narusza wartości konstytucyjne i wartości oświaty, nie mówiąc o Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. To deprecjacja systemu oświaty i wychowawczego danej szkoły, bo jeśli wchodzi urzędnik i na lekcji wiedzy o społeczeństwie mówi o możliwości wychowania i nauczania, umniejsza rolę wychowawcy czy też pedagoga szkolnego.
Poseł pytał między innymi, czy zastępczynie prezydenta mają uprawnienia do tego, by nauczać w szkole o sprawach, które należą do specjalistycznych placówek, czy mają nauczycielskie uprawnienia.
- Zaczęło się od pretensji części rodziców i części nauczycieli, którzy się nie przestraszyli, że ma miejsce taka sytuacja, że pani prezydent bywa w szkołach i naucza o sprawach dotyczących mowy nienawiści. Były dwie interpelacje, jedna wykrętna, druga potwierdzająca, że odbyły się takie prelekcje czy pogadanki, trudno to powiedzieć. Prawo oświaty dokładnie mówi, jak to powinno się odbywać. Program powinien zostać zaakceptowany przez Radę Rodziców i Radę Pedagogiczną. Podejrzewam, że tu nie ma takiego programu, powstał on w głowie pani prezydent na bieżąco – powiedział Bartosz Bieńkowski, przewodniczący Komisji Oświaty i Kultury w Radzie Miasta.
Poseł zaznaczył, że jeśli tak było, że urzędnik wchodzi do szkoły i mówi, że dziś tu ma lekcje, to nie jest to akceptowalne. Zaznaczył również, że zgłosił to już do kuratorium, które ku jego zdziwieniu o wszystkim wiedziało. Nawet o tym, że poniedziałek ma być ostatnim dniem takiego spotkania. Poseł natomiast nie wiedział, jakie to były lekcje, czy obowiązkowe, czy nie, jaka była ilość skarg i od kogo ani czy w ogóle były – poseł odpowiedział, że to dziennikarze powinni się dowiedzieć o szczegółach. Zdaniem posła, sam fakt, że przeprowadzono spotkania, powinien być umieszczony w kategorii przekroczenia uprawnień, a może i naruszenia prawa.
Komentarz:
Podpowiadamy, jeśli nie da się zrozumieć z materiału filmowego, o co chodzi. O lekcje dotyczące mowy nienawiści. Że się odbyły. Poseł właściwie nie wie, kto gdzie i z kim, jak, jaka była treść tych lekcji, kto prowadził ani kto złożył skargę, a jeśli były – to ile; ale wie za to, że to indoktrynacja, przekroczenie uprawnień z naruszeniem prawa. I wysyła dziennikarzy, by sprawdzili wszystko, a sam zgłasza do kuratorium to, że takie spotkania się odbywały (nawet radny B. Bieńkowski nie wiedział, jak to nazwać: prelekcje czy lekcje czy spotkania). My zaś wiemy, że spotkania odbywały się na godzinach wychowawczych, prowadziła je prezydent miasta (z wykształcenia nauczyciel wyspecjalizowany) przy obecności wychowawcy klas. Dodatkowo spotkania takie poprowadzone były na podstawie programu zaakceptowanego przez Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli. Pedagog wie, jakie są przepisy – tak jak lekarz wie, jakie lekarstwa należy przepisać. Rzucanie w przestrzeń niesprawdzonych informacji, sugerowanie wchodzenia “ot tak” na zajęcia lekcyjne, mówienie o naruszeniu prawa, Deklaracji Praw Człowieka i Konstytucji nie mając wystarczającej wiedzy (żeby nie rzec: niemal żadnej) na temat zdarzenia, nie jest najlepszym sprawdzianem wiarygodności na starcie kampanii.
Żaneta Czerwińska
Cała konferencja do obejrzenia tutaj:
1 thought on ““Urzędnicy weszli do szkół i indoktrynowali uczniów”. Poseł Hoc mówi o przekroczeniu uprawnień.”
Komentowanie zamknięte