Jak daleko przesuniemy granice nienawiści…

„Człowiekiem gardzi człowiek” (Cz. Niemen) 

Marsze niby pokojowe, ale z racami, okrzykami narodowościowymi. Wycofany akt oskarżenia wobec Jacka M. – byłego duchownego, nacjonalisty, oskarżonego o nawoływanie do nienawiści wobec Żydów i Ukraińców.  „Mordy zdradzieckie, kanalie, zabiliście mi brata” – słynne słowa „bez trybu” prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. „Ogolić to coś na łyso” – gdańska radna Anna Kołakowska. „Sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale ich rozumiem” – to słowa Beaty Mazurek po bójce w Radomiu. „Zapraszam cię na solo, bydlaku” – Dominik Tarczyński do Lecha Wałęsy. “Wolnoć Tomku w swoim domku” – Tadeusz Cymański po ataku nożem w noc sylwestrową. Plastusiowe bajki. Wieszane portrety polityków na szubienicach. Nagradzanie awansem politycznym mimo wcześniejszych przemówień narodowościowych. „Akty zgonów politycznych” wystawiane przez Młodzież Wszechpolską. Wszechstronna nienawiść wobec innych „nie-Polaków”. „Matka Kurka” i posłanka Pawłowicz. „UBywatele”, „ubeckie wdowy”. Portale dopuszczające wyzwiska nie tylko wobec polityków, ale każdego komentującego, który ma inne zdanie. Wszechobecne „ścierwo” w komentarzach.

Wszyscy dziś widzą mowę nienawiści, ale… jedni dali pozwolenie, a korzystają z tego obydwie strony. Iluż polityków obserwuje hejterów niszczących niewybrednymi słowami przeciwną stronę? Niemal wszyscy. „Pan jest dzbanem czy premierem?” –”druga strona odpowiada”, jednak dziś ta granica przesunęła się zdecydowanie za daleko.
To Prawo i Sprawiedliwość dało paliwo nienawiści dla wszelkich szaleńców, którzy poczuli się bezkarnie. Poczuli wolność. Czują, że przyzwolenie z góry na ataki przeciwników jest swoistym dla nich handicapem.

Prezydent Gdańska został zamordowany. Zamordowany z pobudek politycznych. Odpowiedzialni są wszyscy, którzy pozwalali na „dorzynanie watahy”. Za „rozumienie” agresji. Za brak kar społecznych za język sejmowy. Za “śmierć wrogom Ojczyzny”. Za wieszanie kaczek również.

Zanim więc wyzwiesz kogoś następnym razem – pomyśl, że może twoje słowa czyta jakiś nadpobudliwy gorliwiec. Że może je czytać również nastolatek, który w swoim umyśle może pielęgnować to ziarno aż do wieku dorosłości.

Polak zabił Polaka. Straszne. Niewiarygodne. Niedopuszczalne.
„Lecz ludzi dobrej woli jest więcej”.
Nie pozwólmy, by wydarzyło się kiedykolwiek ponownie.