Po raz ostatni w tej kampanii przedstawiciele KWW Kołobrzeżanie spotkali się z dziennikarzami na konferencji podsumowującej tegoroczną kampanię wyborczą. W przeciwieństwie do wielu komitetów, ten sztab prowadził ją głównie w mediach społecznościowych, a także w bezpośrednich rozmowach z mieszkańcami.
- Mam nadzieję, że daliśmy się poznać z innej strony, ze strony świeżego, młodego spojrzenia, z otwartych pomysłów – mówił Robert Kaim, pełnomocnik wyborczy KWW Kołobrzeżanie. – Obserwujemy przebieg tej kampanii i parę rzeczy nam się nie podobało, mamy nadzieję że wyborcy rozliczą i z obietnic, i z personalnych wycieczek, ale i z tych konferencji, które oglądając, nie znaleźliśmy wiele merytorycznej treści.
Robert Kaim zwrócił uwagę, że KWW Kołobrzeżanie jest najmłodszym komitetem wśród pozostałych – tu bowiem średnia wieku to 35 lat – ale i całkowicie bezpartyjnym, startują w nim osoby, które w żaden sposób nie są powiązane z żadną partią. Robert Kaim przedstawił krótko główne założenia programowe Komitetu, czyli między innymi: zamknięcie centrum dla ruchu, funkcję kołobrzeskiego TBS, który w tej kampanii pojawił się, ale głównie w kontekście aferze bilboardowej. Stawiają na młodych, na rozwój biznesu dla młodych. Niezależnie od wyniku wyborów zapowiedział powstanie portalu badania opinii kołobrzeżan, gdzie będzie można badać na bieżąco opinie i tendencje Kołobrzeżan i gdzie mieszkańcy będą mogli zgłaszać swoje pomysły.
Robert Kaim nawiązał również do projektu pod nazwą “supermiasto Kołobrzeg”:
- Uczestniczyliśmy w jego tworzeniu, osobiście czuję się ojcem chrzestnym tego projektu, i z tego powodu bardzo się cieszę, że pomysł ten z kolei cieszy się zainteresowaniem innych komitetów. Gratulujemy, cieszymy się, że nasze pomysły się podobają i mam nadzieję, że spodobają się również mieszkańcom – dodał.
KWW Kołobrzeżanie podkreślili, że demokracja jest bardzo ważna, szczególnie na poziomie lokalnym.
- Mam nadzieję, że zaktywizowaliśmy ludzi młodych, którzy do tej pory nie wiedzieli na kogo głosować. Przede wszystkim jednak, niezależnie od przekonań, pójdźmy na wybory – zachęcał R. Kaim.