Dzisiaj odbyło się posiedzenie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie w sprawie z wniosku Jacka Woźniaka przeciwko marszałkowi województwa zachodniopomorskiego Olgierdowi Geblewiczowi. Sąd Apelacyjny postanowił oddalić wszystkie wnioski Jacka Woźniaka.
W uzasadnieniu orzeczenia czytamy:
Zażalenie uczestnika okazało się zasadne, aczkolwiek nie wszystkie zawarte w nim zarzuty zasługiwały na uwzględnienie. Na wstępie swoich rozważań Sąd Apelacyjny wskazuje, że tryb wyborczy (…) jest szczególnym rodzajem postępowania, przewidującym swoistą ekstraordynaryjną ochronę naruszonych dóbr osobistych w stosunku do zasad ogólnych, co prowadzi do wniosku, że ochrona ta nie może podlegać wykładni rozszerzającej. Nie jest zatem dopuszczalne domaganie się – w tym trybie – usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego – przez osoby, które nie zostały w nim wymienione lub w sposób, bądź też za pomocą środków, które wprost nie zostały w tym przepisie przewidziane (wyr.autora). (…)
(…) Co jednak najistotniejsze, Sąd I instancji oceniając kwestionowane wypowiedzi nie uwzględnił całego przebiegu konferencji, jej tematyki, wymowy poszczególnych fragmentów. Rozpatrzył wcześniej wskazane słowa całkowicie samodzielnie, w oderwaniu od zarówno wcześniejszych, jak i późniejszych wypowiedzi uczestnika. Uczestnik natomiast w odpowiedzi na pytania dziennikarza w sposób jasny i jednoznaczny wskazał, że tylko słyszał wypowiedzi dotyczące porozumienia odnoszącego się do wspierania wnioskodawcy (Jacka Woźniaka – przy.aut) przez partię Prawo i Sprawiedliwość w drugiej turze wyborów. Pytany natomiast o źródła tych informacji uczestnik oświadczył, że „tak ćwierkały wróbelki”, a w dalszej kolejności, że nie bierze tych źródeł jako absolutnie prawdziwych, ale, że ocenia je jako prawdopodobne. Taka treść wypowiedzi w sposób jednoznaczny wskazuje na jej ocenny charakter. Sam wypowiadający bowiem wskazywał na jedynie prawdopodobieństwo takiej sytuacji i to określone w oparciu o nie do końca wiarygodne źródła. Sam więc nie rozumiał ich jako faktów, a jedynie pewien możliwy przyszły bieg wydarzeń oczywiście w kontekście wiarygodności kandydata, w kontekście odpowiedzialności polityka za słowa, co z kolei wiązać należy z początkowymi ogólnymi wypowiedziami o wiarygodności kandydata. Jego wypowiedź wprost odnosiła się do sfery przypuszczeń, do sfery dotyczącej możliwości wystąpienia określonego scenariusza dalszej kampanii wyborczej. Co oczywiste natomiast, wypowiedzi dotyczące pewnych perspektyw, dotyczące możliwego scenariusza wydarzeń, dotyczące ogólnie rzecz ujmując przypuszczeń czy przewidywań nie mogą być poddane jakiejkolwiek ocenie co do ich prawdziwości.”
Od postanowienia Sądu Apelacyjnego nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu.