„Członkostwo w UE to spełnienie marzeń”. Bogusław Liberadzki o sprawach polskich w Unii.

Bogusław Liberadzki – wieloletni poseł Rzeczpospolitej Polskiej, od 2006 roku profesor zwyczajny, w latach 1993-97 Minister Transportu i Gospodarki Morskiej, 1997-2004 był posłem na Sejm RP. Wiceprzewodniczył Komisji Infrastruktury oraz zasiadał w sejmowej Komisji Europejskiej. Od 1 maja 2004 roku jest posłem w Parlamencie Europejskim. Zasiada w Komisji Transportu i Turystyki oraz jest wiceprzewodniczącym Komisji Kontroli Budżetowej. 18 stycznia 2017 w czasie sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu został wybrany Wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego uzyskując poparcie 378 posłów, drugi wynik spośród wszystkich kandydatów.

O sprawach Unii Europejskiej rozmawiamy podczas wizyty profesora w Kołobrzegu.

– Podczas tego przedświątecznego spotkania omawiamy wiele spraw korzystając z faktu, że są tu przedstawiciele Zarządu Województwa i Rady Miasta. Mówiliśmy już o korzyściach płynących z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Kołobrzeg nadal jest wielkim placem budowy, fundusze unijne nadal są potrzebne zarówno w mieście, jak i w województwie. Wspominał Pan między innymi o S-6, która już za trzy lata zlikwiduje izolację komunikacyjną rejonu Kołobrzegu i Koszalina. 

-Dzięki tej inwestycji będzie można łatwiej dojechać z różnych części Polski, ale i nie tylko:  z Niemiec, Czech,  Węgier, południa Europy, bo S-6 spotka się z S-3. To jest element infrastruktury podnoszący spójność Polski z Unią Europejską. My jako Socjaliści i Demokraci w nowym budżecie opowiadamy się za zwiększeniem środków spójności: więcej środków na programy operacyjne wojewódzkie, więcej środków na politykę strukturalną, bo są takie potrzeby. To po prostu służy ludziom.

-Tematy z prac w Parlamencie Europejskim często mają ogromne znaczenie dla kraju i wzbudzają duże zainteresowanie, jak chociażby tematy uchodźców czy praworządności w Polsce. 

-Były dyskusje, czy wprowadzić element praworządności. Moja grupa polityczna stanęła zdecydowanie przeciw. Każde państwo, członek UE, powinno być praworządne. Niech Polska zrobi ten krok i zakończy spór z Unią Europejską. Wszelkie sankcje nie dotyczą rządu, bo ten się zmieni, a nie chcemy karać ludzi. Sankcje zawsze dotyczą ludzi. Drugi powód uwagi to uchodźcy i też się temu sprzeciwiliśmy. Należy zapobiegać przyczynom masowych wyjazdów. Bo cóż się dowiedzieliśmy parę tygodni temu: Węgry miały przyjąć 1294 uchodźców, a przyjęto tylko o trzech mniej. Wykorzystanie środków – mówiliśmy, jak one były wykorzystane, będziemy dokonywali oceny efektów, będziemy starali się oceniać, bo pieniądze zostały wydane prawidłowo. Rozwijamy nasz region, zmieniamy oblicze tej ziemi.

– Kołobrzeg ma swojego przedstawiciela w europarlamencie, województwo zachodniopomorskie silną reprezentację. Wszyscy widzimy i słyszymy, jakie są zdania o Unii, jak pogląd na członkostwo dzieli Polaków. Proszę powiedzieć ze swojego punktu widzenia, czy te podziały, spory wewnątrzpaństwowe, wyraźny podział zwolenników PO i innych ugrupowań, czy one się realnie w jakikolwiek sposób przekładają na pracę komisji,  na pracę was – reprezentantów naszych w europarlamencie?

-Bywają takie momenty, kiedy widać również te konflikty, przenoszone na forum europarlamentu. Ujawniają się one szczególnie na przykład w momencie, kiedy są debaty na temat rezolucji dotyczącej Polski. Wtedy widzimy takie trzy stanowiska: Platformy Obywatelskiej, która chce by było zasadniczo, radykalnie, bezkompromisowo, uruchamiać procedury; stanowisko Prawa i Sprawiedliwości –że to jest jedno wielkie nieporozumienie,  że Unia Europejska, Komisja, Rada, nie rozumieją naszych racji, a my oczywiście jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, i nie pozwolimy – bo suwerenność i tak dalej.  I jest stanowisko, które my reprezentujemy: po pierwsze, żadnych przedsięwzięć, które miałyby charakter sankcji wobec Polski. Po drugie: jest potrzeba, byśmy będąc w Unii wspólnie respektowali wartości Wspólnoty Europejskiej. Nie ma czegoś takiego, że każde państwo należy do Unii na swoich własnych zasadach, bo wtedy nie ma wspólnoty.  Po trzecie: musimy doceniać to, że samo członkostwo w Unii i NATO to jest spełnienie marzeń. Czekaliśmy na to wiele lat, by należeć do tamtej sfery. I należymy.  Po Brexicie będziemy w Unii piątym, największym państwem i musimy wziąć odpowiedzialność z kształt Unii, który ewaluuje. To nie powinno być konfliktowo rozwiązywane. Powinniśmy wiedzieć i doceniać, że członkostwo w Unii jest najlepszą rzeczą, która mogła się nam w tym czasie wydarzyć. Mnie się dobrze współpracuje z wszystkimi posłami, w tym również z posłami Prawa i Sprawiedliwości.

-Jak na przykład w momencie głosowania nad kandydaturą Zdzisława Krasnodębskiego. Nie spotkało się to z uznaniem wielu osób.

-Nie wszyscy popierali tę osobę. Rekomendowaliśmy go my jako SLD w Parlamencie Europejskim. Takie są reguły gry – jeśli odchodzi jeden polski wiceprzewodniczący, to propozycja była drugiego, którego należało poprzeć. Wcześniej popieraliśmy kandydata Prawa i Sprawiedliwości na członka Trybunału Obrachunkowego. Tam działamy solidarnie, wspieramy się i popieramy. Jako SLD chcemy, i to robimy, iść środkiem drogi i nie dać się uwikłać w spory.

-Wspomnieliśmy już o Brexicie – po wyjściu Wielkiej Brytanii w budżecie unijnym będzie brakowało funduszy, około 70 miliardów. Skąd wziąć pieniądze na kolejne rozdania w nowej perspektywie?

-Możliwość pierwsza: zwiększyć składki do budżetu. Polski rząd się z tym zgadza, mówi: jeden i jedna dziesiąta procenta, my mówimy jeden i jedna trzecia. Kolejna rzecz: likwidacja rajów podatkowych. Mamy trzy kraje w UE, które są rajami podatkowymi. Należy je zlikwidować.

-Tymczasem jak podają niektóre źródła, najprawdopodobniej skorzystała z nich fundacja, która sprzedała skarbowi państwa bezcenne dzieła sztuki…

-Po prostu należy powiedzieć, że są to raje podatkowe i nie wolno ich stosować. Mamy wskazane cztery państwa: Cypr, Malta, ale i Holandia. Jak zmusić państwa członkowskie, by tymi rajami podatkowymi nie były? To jest zadanie.  Ponadto, można opodatkować, w tym wprowadzić podatek od transakcji finansowych. Tak zwane spekulacje giełdowe, różne przerzuty pieniężne – różne nie bankowe transakcje finansowe. Mówimy o jednej dziesiątej procenta, a to jest kwota już sto miliardów euro. W samej Polsce codziennie to są miliardy złotych.

-Ostatnia kwestia, Profesorze. Mimo, że przyjechał Pan na wypoczynek, to jednak intensywnie pracuje. Odwiedza Pan najbliższe miasta, rozmawiając podobnie jak tutaj, z przedstawicielami różnych szczebli władz. Jakie problemy mają miasta wokół, z czym sobie radzą, jakie mają problemy?

– Pytano mnie na przykład w Białogardzie, jakie są zagrożenia w nowej perspektywie. Było bardzo dużo pytań odnośnie samego SLD. Jesteśmy według nowych sondaży trzecią siłą polityczną, mamy w tej chwili 9 procent. Pytano, czemu to się nie przekłada na działania i twierdzono, że Sojusz powinien być bardziej widoczny.  

I takim się ponownie staje. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Żaneta Czerwińska