W styczniu przedstawiliśmy Państwu bliżej sylwetkę Artura Dąbkowskiego – kołobrzeskiego radnego, ale prywatnie przede wszystkim podróżnika. Przedstawiliśmy opowieści spod Mount Everest, a dzisiaj opowiemy o tym, jak to się stało, że jest jednym z nielicznych osób na świecie, który miał przyjemność spacerować z lwami. I wcale nie w cyrku.
Senegal to jeden z przystanków podróżniczych Artura. Odwiedził to miejsce w 2017 roku z grupą przyjaciół. Będąc w Senegalu napotkał park, w którym swoje schronienie znalazły zwierzęta poszkodowane przez życie: uratowane z rąk kłusowników, porzucone przez rodziców, czy też ranne. Ośrodek zapewnia im leczenie i przeżycie. Zwierzęta od najmłodszych lat przebywają z człowiekiem i są oswojone, to jednak cały czas dzikie zwierzęta. Wśród nich: lwy. Prawdziwe, dorosłe, majestatyczne. Piękne.
By zebrać środki na utrzymanie, ośrodek organizuje dla zwiedzających spacery z lwami. Trzy samice i dwa samce można podziwiać z bliska. Ba, nawet ich dotknąć – jak ktoś ma odwagę.
- Spacery te odbywają się zawsze rano, kiedy lwy są nakarmione – opowiada Artur. – Dodatkowo są obyte z ludźmi, więc teoretycznie nie ma takiego strachu ani obawy, ale jednak człowiek jest tylko człowiekiem. Dopiero z bliska widać, jak są olbrzymie. Widziałem, jak lew podszedł do drzewa, gdzie był zawieszony kawał mięsa. Stanął na tylnych łapach i po prostu tym ogromnym pazurem ściągnął ten kawał mięsa. Olbrzymie stworzenie – opowiada.
Zanim odważni udadzą się na spacer, na wszelki wypadek obdarzani są specjalnymi kijami. Należy również podpisać stosowne oświadczenie – zgodę, że park nie ponosi odpowiedzialności. Artur wspomina, że odważył się dotknąć króla zwierząt.
- Mimo świadomości, że jest to niebezpieczne, to jedyne miejsce na świecie, gdzie można spacerować z lwami i zobaczyć je na wolności. Są piękne. Sierść no taka… w dotyku nieco twarda. Warto – podkreśla nasz podróżnik.
A Wy? Mielibyście odwagę…?
A może ochotę na survivalowe zwiedzanie Afryki? W prywatnym gronie nie kosztuje to wiele, a można sobie zaplanować całkiem fajną przygodę. Jeśli jesteście zainteresowani, Artur zaprasza do kontaktu: arturdab7@wp.pl
fot. arch. pryw. AD