Stawiamy na wolność obywatelską – rozmowa z K. Lubnauer

Chcemy aktywizować, motywować – o pomysłach na Polskę, rozdziale Kościoła od państwa, programie Aktywna Rodzina w rozmowie z Katarzyną Lubnauer, szefową partii „Nowoczesna”, która odwiedziła Trzebiatów na zaproszenie szefa powiatowych struktur Piotra Dąbrowskiego.

Puls Miasta: Jakiś czas temu rozpoczęliście Państwo cykl spotkań z wyborcami. O co najczęściej pytają rozmówcy?

Katarzyna Lubnauer: Najczęstsze i główne pytania dotyczą naszych pomysłów, planów na przyszłość, padają pytania o naszą wizję Polski. Obserwuję od pewnego czasu mniejsze zainteresowanie sprawami związanymi z działaniami PiS i tym, co robi partia rządząca. Podczas ostatniej wizyty na Uniwersytecie Szczecińskim padło pytanie o program Aktywna Rodzina, ale również o rozdział Kościoła i państwa, o ustawę o Związkach partnerskich. Ludzie chcą wiedzieć, jakie inicjatywy zgłaszamy, w jaki sposób mamy zamiar komunikować się ze społeczeństwem, co nas różni od innych partii politycznych. Są bardzo duże oczekiwania, abyśmy lepiej docierali z naszym programem. Po to między innymi jeździmy. To nie jest łatwe, pamiętajmy o tym, że duże media rzadko interesują się pomysłami programowymi. Tam interesujące są rozmowy o personaliach, bieżących wydarzeniach, rzadko mamy okazję wypromować rzeczy, które dotyczą programu. Znacznie lepiej przedstawia się sytuacja w mediach regionalnych, w których częściej jesteśmy w stanie się przebić.

P.M.: Jaka zatem ma być Polska oczami „Nowoczesnej”?

K.L.: Jesteśmy partią, która bardzo jasno i odważnie mówi, jaka jest jej wizja Polski, że ma to być Polska, która jest sprawna, dobrze zorganizowana, ale jednocześnie nie tłamsząca wolności obywatelskich. Ważne są dla nas bardzo dobrze zorganizowane usługi publiczne takie jak zdrowie czy edukacja i wszystko to, co jest związane z wolnościami obywatelskimi. Mam tu na myśli rozdział Kościoła i państwa, związki partnerskie, prawa kobiet. Zgłaszamy w tej chwili ustawę o przemocy ekonomicznej, zgłaszaliśmy ustawy związane z alimentami, związane z dyskryminacją, czy ustawę o świadomej prokreacji, liberalizującą ustawę O planowaniu rodziny z 1993. Jednym słowem dość jasno określamy się jako partia, dla której te wolności obywatelskie mają bardzo duże znaczenie.

P.M.: Jakie decyzje zapadłyby po objęciu przez Was sterów?

K.L.: Najważniejsze byłoby zniesienie tego balastu, jakim są ustawy ograniczające wolność gospodarczą przede wszystkim: handel w niedzielę, kwestie „Apteka dla aptekarza”, Ustawa o ziemi, czyli te, które najbardziej krępują przedsiębiorców. W kraju takim jak Polska, powinno zlikwidować się system przekazywania pieniędzy, które płyną potężnym strumieniem do osób, które tej pomocy nie potrzebują. Weźmy jak przykład system pomocy społecznej, który jest w tej chwili kompletnie niewydolny. Z jednej strony nie pomaga tym, którym powinien pomagać np. opiekunom osób niepełnosprawnych. Z drugiej strony utrwala przypadki, że ludzie żyją na koszt państwa korzystając z pomocy Programu 500 Plus i pieniędzy opieki równolegle. Nic ich nie mobilizuje, by pójść do pracy. A naszym hasłem jest wysiłek nie zasiłek. Cenimy ludzką pracę, uważamy, że wszyscy ci, którzy są przedsiębiorcami lub ludźmi aktywnymi pracującymi choćby na etat mają prawo oczekiwać, że ktoś będzie patrzył jak są wydawane ich pieniądze. Ważne dla nas jest, by państwo było dobrze zorganizowane, jeśli chodzi o wydatki z budżetu.

P.M.: A co z podatkami?

K.L.: To bardzo ciekawa kwestia. Jak rozmawiam z przedsiębiorcami, to często mówią, że oczywiście wysokość podatków jest istotna, ale nie najbardziej. Najważniejsze w ich ocenie jest to, by ten system był bardziej przejrzysty, klarowny, nieco uproszczony, ale też trwały. Czyli, żeby nie było tak, że coś ciągle się zmienia. Ważne jest, by prowadzący działalność gospodarczą nie mieli problemów z interpretacją przepisów. Weźmy dość znany przykład produkcji pączków. Okazuje się, że pączek ekologiczny dla osób na diecie, pączek normalny i ten z długą datą przydatności mają różne stawki VAT.

P.M.: Co z polityką zagraniczną?

K.L.: Niezwykle ważne są dla nas stosunki z Europą. To temat, który często jest poruszany podczas spotkań z ludźmi. W Szczecinie m.in. rozmawialiśmy o kwestii przyjęcia Euro, a także o procedurze, która spowoduje, że być może kolejna perspektywa unijna i wydatki z budżetu będą uzależnione od kwestii przestrzegania praworządności. Jesteśmy częścią Unii Europejskiej trzeba mieć świadomość że jako członek unii musimy przestrzegać tych samych wartości i zasad, których przestrzega cała Unia. A to, co się teraz dzieje wynika z troski o nas, a nie przeciwko nam.

P.M.: Czy zachowacie program 500 Plus?

K.L.: Chcemy zmienić 500 Plus na Program Aktywna Rodzina. Taki program po pierwsze ma nie demotywować do pracy, ma być aktywizujący. Dysponujemy najnowszymi badaniami, które pokazały dwie czarne strony Programu 500 Plus. Po pierwsze okazało się, że nie ma już takiego przyrostu dzietności, jak w pierwszym roku działania. Druga kwestia to obserwacja, że wśród kobiet, które mają jedno dziecko, albo które chcą uzyskać pieniądze na to pierwsze dziecko – jest mniejsza aktywność zawodowa ze względu na możliwość otrzymania świadczeń z 500 Plus i pomocy społecznej. Nasz program jest skierowany do tych rodziców, z których co najmniej jedno pracuje. Nie ma ograniczenia dla pierwszego dziecka, dla wszystkich dzieci jest tak samo. I co ważne program będzie obejmował dzieci do 18 roku życia. Kolejne ograniczenie jest takie, że wykluczamy osoby, które wchodzą w drugi próg podatkowy. Oznacza to, że programem Aktywna Rodzina objętych byłoby około 90% dzieci, w sytuacji, gdy 500 Plus objętych jest 57% dzieci. Dla wielu rodzin ten program byłby dużo bardziej stabilny, niż obecnie.

Marzena Domaradzka

Puls Miasta/Gryfickie.info