Przy garstce przyjaciół, znajomych, na oczach wielu kamer i przedstawicieli mediów, służby pracujące przy ekshumacji posła Sebastiana Karpiniuka zrobiły po raz kolejny cyrk z ofiary katastrofy smoleńskiej. W obawie nie wiadomo przed czym trumna posła wywieziona została tylnym wyjazdem z kołobrzeskiego cmentarza. Po kilku godzinach czekania na mrozie, od nocy do rana, media i przyjaciele Sebastiana mogli zobaczyć jedynie wyjeżdżające wozy policyjne i Żandarmerii Wojskowej.
Poniedziałek, 19 lutego. Grupa przyjaciół posła Sebastiana Karpiniuka gromadzi się przed bramą kołobrzeskiego cmentarza już o trzeciej nad ranem. O tej godzinie rozpoczęły się przygotowania do ekshumacji doczesnych szczątków zmarłego w katastrofie smoleńskiej posła. W jej „obsłudze” uczestniczyło około 50 żandarmów, niemal tyle samo policjantów oraz pracownicy różnych służb. O 4.35 jest już również obecna spora grupa mediów. Przybywa sanepid, prokurator. Po dłuższej chwili słychać warkot maszyny rozkuwającej płytę nagrobną. Wszystko szczelnie odgrodzone, grób rodzinny osłonięty specjalnym namiotem, nikt nie udziela żadnych informacji. Fotoreporterzy próbują obiektywami „ściągnąć” jakiekolwiek obrazy sytuacji. TVN24 wypuszcza drona nad miejsce ekshumacji. Po chwili przyjeżdżają policjanci – sprawdzają pozwolenie na jego użycie, po czym odjeżdżają. Wszystko w spokojnej atmosferze. Nie było żadnych elementów świadczących o jakimkolwiek zagrożeniu dla spokojnego przebiegu ekshumacji. Przyjaciele po prostu chcą pożegnać Sebastiana.
Około godziny 8 poszczególne osoby zaczynają opuszczać cmentarz. Żandarmeria nadal pilnuje zamkniętej bramy, otwiera ją tylko dla upoważnionych. Policja zaczyna oczyszczać pas jezdni, kierując ruchem. Wiadomo już, że niedługo wyjadą z cmentarza.
Nagle policja opuszcza miejsce, w którym kierowała ruchem. Wydaje się to od razu dziwne.
Otwiera się brama cmentarza, przy której wszyscy w pokojowej atmosferze, zmarznięci do szpiku kości czekali przez około 6 godzin na wyjazd posła. Zamiast niego, wyjeżdżają tylko wozy ze sprzętem, żandarmeria, służby oraz policja. Jak się okazało, trumnę ze szczątkami wywieziono innym wyjściem, najprawdopodobniej przez cmentarz wojskowy.
- Zabranie tablicy sprzed Sejmu, a teraz wywożenie prochów Sebastiana tylną bramą to jest żenujące po prostu – powiedziała senator Anna Sztark. – Jest nam strasznie przykro, bo jest nas tu garstka przyjaciół, która stała tutaj od nocy i czekaliśmy po prostu po to, by Sebastiana pożegnać. Mam nadzieję, że pozwolą nam chociaż powitać go wtedy, gdy przywiozą tu z powrotem. Może się zlitują. Tchórze, po prostu tchórze.
Nie wiadomo, kiedy poseł wróci na miejsce wiecznego spoczynku, które dzieli razem z całą swoją rodziną. Zarówno senator Anna Sztark, jak i poseł Marek Hok zapowiadają, że będą domagać się informacji na temat terminu ponownego pochówku Sebastiana Karpiniuka. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem już na zawsze.
Komentarz:
Nikt nie był agresywny, nikt nie chciał protestować przywiązując się np. do bramy. Nieoficjalnie wiadomo, że to przemknięcie się chyłkiem kolumny ze szczątkami Sebastiana Karpiniuka odbyło się dlatego, że służbom „podobno” doniesiono, iż planowane jest rzucanie butelek z benzyną, rzucanie się pod koła samochodu… Zachowanie służb świadczyć może o tym, że tak naprawdę boją się reakcji ludzi. Tyle służb zaangażowanych, przy stanowisku mediów policjanci w wozie gotowi do interwencji, żandarmeria… i na koniec zostało przecież tylko pięć osób z plakatami. To tych pięć osób, w tym dwoje parlamentarzystów, stanowiło aż takie zagrożenie? Widać było, że nie ma żadnych reklamówek, podejrzanych bagaży świadczących o ewentualnej dywersji… Zresztą – wszystkich obecnych można było przeszukać na wszelki wypadek. Wystarczyło chcieć. Nie ma na tę sytuację wytłumaczenia.
Żaneta Czerwińska
Ż. Cz.
A skad wiecie ze wywiezli sp. Sebastiana Karpiniuka? Przeciez trumny z Rosji byly dostarczone zalutowane. TUSK NIE POZWOLIL ich otworzyc.
Najwyzszy czas sprawdzic kto jest w tej jak i w inych trumnach, zeby prawidlowo uchonorowac zmarlych.
Moje kondolencje dla rodziny sp. Sebastiana Karpiniuka.
http://niezalezna.pl/211229-kolejna-ekshumacja-ofiary-katastrofy-smolenskiej-to-prawdopodobnie-jedna-z-ostatnich-w-tym-roku
“Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących wyników ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach – znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To nie jedyne tego typu przypadki, już podczas ekshumacji przeprowadzonych w latach 2011-2012 ujawniono zamianę sześciu ciał.”