Rozmowa z Januszem Gromkiem, prezydentem miasta Kołobrzeg
– Kolejny raz spotykamy się w okresie poprzedzającym święta i Nowy Rok, jednak ile jest prawdy w tym, że już po raz ostatni z Panem jako Prezydentem Miasta…?
– Tak, to moja ostatnia kadencja. Nie będę startował na ten urząd w przyszłorocznych wyborach. Może pomyślę o starcie do Senatu, ale prezydentem miasta nie będę, niezależnie od okoliczności. Pracujemy teraz na to, aby prezydentem miasta po mnie została Anna Mieczkowska. To kandydat Platformy Obywatelskiej i ma moje pełne poparcie.
– Zwykle o tej porze roku spotykaliśmy się po to, by podsumować miniony rok. Nie inaczej będzie i teraz, bo rok – cóż tu dużo mówić – obfitował w wiele wydarzeń.
– Cały ten rok minął nadspodziewanie szybko. Ugrupowanie, które wygrało wybory, rozleciało się na 3 obozy. Ta najmniejsza grupa jest w niezłej współpracy z PO i prezydentem, pozostałe kluby są w absolutnej opozycji, nie są przyzwyczajone do budowania Kołobrzegu, tylko negowania. Zgłaszanie oszczerstw, mówienie nieprawdy, to jest to, co cechuje opozycję w Radzie Miasta. Nie jest to łatwa współpraca.
– Końcówka roku również nie wydaje się łatwą, mamy trzy miesiące roku szkolnego z nową reformą oświaty. Jak ocenia ją Pan po tych pierwszych trzech miesiącach?
– Reforma oświaty nie jest ideałem. Została wprowadzona zbyt szybko, bez konsultacji i jej skutki odczuwamy. Przeciążone zajęcia lekcyjne, nietrafiony program… Szkoły podstawowe odczują to zdecydowanie gorzej za półtora roku. Szkoły ponadpodstawowe w Kołobrzegu, dzięki ludziom pracującym na rzecz oświaty, moim, moich współpracowników, w miarę dobrze znoszą wprowadzanie tej reformy. Szkoda, że państwo nie wywiązuje się z zobowiązań finansowych na pokrycie choćby na przykład remontów. Póki co, wszystkie tego typu sprawy musimy rozwiązywać sami.
– A sfera społeczna?
– Kładłem bardzo duży nacisk na pomoc tym najuboższym. Ważne były potrzeby dzieci, rodzin, seniorów, czyli emerytów i rencistów. Program pomocy, który wdrożyliśmy, może służyć za przykład. Mamy Centrum Spraw Społecznych, bibliotekę miejską, współpracujemy z organizacjami skupiającymi się wokół spraw rencistów i emerytów. Ten program dobrze zafunkcjonował.
– Jak co roku, Regionalne Centrum Kultury podsumowało rok pracy. Tu też było wiele wydarzeń i inwestycji. Podobnie jak w sporcie miejskim.
– Pokazaliśmy, że nieźle nam to wychodzi. Mamy szeroki zakres imprez kulturalnych, wydarzeń promujących miasto, nie tylko dla mieszkańców, ale i turystów. Co do sportu – kluby osiągnęły dobre wyniki, na miarę swoich możliwości. Cieszy mnie ogromnie duży udział dzieci i młodzieży w klubach. To dobrze rokuje.
– Przed miastem Kołobrzeg nowe zadania i cele. W przybliżeniu, jakie czekają nas realizacje w 2018 roku?
– Wreszcie zostały uruchomione środki finansowe z Unii Europejskiej: RPO, ZiT, Pomerania, Dorzecza Parsęty. Realizujemy tak bardzo potrzebne inwestycje dla mieszkańców. Sala gimnastyczna przy SP3, dofinansowanie stadionu lekkoatletycznego w kwocie miliona złotych, remont ulicy Budowlanej, zakończyliśmy remont ulicy Gierczak.
– Przy okazji ulicy Gierczak nie mogę nie zapytać o ten ciąg rowerowy. Wiele osób zastanawia się, czemu jest tak poprowadzony, że będzie przeszkadzał podczas wchodzenia do sklepów.
– Od razu dementujemy. To nie jest ciąg rowerowy, to jest ciąg pieszo – jezdny. Jest zamknięty dla samochodów, więc jest to tylko kwestia porządkowa. Natomiast bardzo ważny dla nas jest remont ulicy Mickiewicza, Towarowej i Zdrojowej, wymiana torów i infrastruktury podziemnej, remont promenady. Otrzymaliśmy dofinansowanie 50 procent i nasza promenada będzie jedną z najpiękniejszych nie tylko w Polsce, ale i w Unii Europejskiej. Pracy czeka nas dużo, gdyż rozstrzygnięty został przetarg na ścieżkę rowerową do Podczela, wykonanie nowych przystanków, Skwer Pana Tadeusza w Podczelu, realizujemy też II część ścieżki rowerowej przy ulicy Bałtyckiej. Bardzo duży nacisk w 2018 roku kładziemy na rozwój miejsc parkingowych i samych parkingów, poprawę stanu toalet publicznych, planujemy też zakup autobusów. Już zakupiliśmy 8, dalsze 6 w planie. Musi też być wykonana cząstkowa naprawa ulic i chodników.
– Podsumowaliśmy wydarzenia i rok w mieście, teraz jednak żyjemy w czasie, gdy wprowadzane są zmiany w ordynacji wyborczej, w sądach, co spotyka się z oporem obywateli. Pana spojrzenie na te zmiany…?
– Jestem za tym, by poprawić sprawność sądów, ale nie chcę, żeby prokuratorem generalnym i ministrem była jedna osoba. Żeby mówić, że asesor, który ma 40 lat, to trzeba go usunąć, bo jest z czasów komunistycznych? On 30 lat temu miał 10 lat. Nie jestem za tym, żeby jedna partia zawładnęła całym wymiarem sprawiedliwości. Chcę pełnej sprawiedliwości, w tym obiektywnych sądów i prokuratorów. Mamy takie kombinowanie zmianami w ordynacji – pamiętam ostatnie wybory, tacy byli niepewni, czy wygrają, potem mówili, że sfałszowane… Teraz robią te wybory dla siebie, pod siebie, są w pełni władzy, co w kraju demokratycznym, który jeszcze mamy, jest nie do przyjęcia. Manewrowanie komisją wyborczą, komisarzami, przypominają mi czasy bardzo wsteczne, w tamtym wieku. Oczekiwałbym od prezydenta jasnego i twardego stanowiska jako prezydenta Polski, a nie jednej partii.
– Dziękuję za podsumowanie i wszystkie lata współpracy. Na koniec rozmowy nawiązać wypada do okresu świątecznego, który jest szczególny dla wielu osób. Miasto zaproponowało wiele atrakcji: ciężarówka Coca-Coli, karuzele świąteczne i wiele innych.
– Już 17 grudnia przed ratuszem odbędzie się tradycyjne spotkanie przy ratuszu. 31 grudnia, w Sylwestra, zapraszamy nad molo na pokaz sztucznych ogni. W poprzednich latach, rok temu i poprzednim, czytałem wpisy na portalach, a z rozmów z mieszkańcami, turystami dowiedziałem się, że sami się zorganizowali przy molo. W tym roku zorganizujemy je wspólnie. Razem powitamy Nowy Rok.
A korzystając z okazji, życzę mieszkańcom Kołobrzegu, turystom, wczasowiczom, przyjaciołom, kolegom, znajomym, zdrowych radosnych świąt, cierpliwości, nadziei, jeszcze w tym roku i na następny rok.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Żaneta Czerwińska