W sobotę, 15 grudnia, w ośrodku „Włókniarz” odbyło się spotkanie kołobrzeskiej „Samoobrony”, na którym obecny był również poseł Jan Łączny. Wybrano zarząd, którego zadaniem będzie przyjmowanie nowych członków- ci jednak będą selekcjonowani.
- Nie chcemy koninkturalistów – zapowiada nowo wybrany przewodniczący kołobrzeskiej Samoobrony, Marek Sobczak. – Trzon kołobrzeskiej „Samoobrony” tworzą osoby wywodzące się z grupy referendalnej, które wystąpiły przeciw absurdom, które w naszym mieście zaistniały. Nie chcemy u nas ludzi, którzy wiążą elekcyjne nadzieje w przyszłych wyborach samorządowych wyłącznie z nadziejami na prywatne profity.
Nowy zarząd liczy 10 osób, poza wspomnianym przewodniczącym w jego skład weszli: Henryk Nizioł, Bogusław Ulan, Waldemar Zawadzki, Bogdan Piżecki, Ryszard Kiełczewski, ponadto: Waldemar Szybowski, Józef Ligenza, Zbigniew Fleming oraz Bogusław Łapa. Oprócz wybranego zarządu ustalono, że kołobrzeska „Samoobrona” przystąpi do wyborów samorządowych.
- Ta decyzja wywodzi się z opinii o rzeczywistości kołobrzeskiej- wyjaśnia Marek Sobczak. – Zostaliśmy oderwani od normalnych zajęć, bo obecna władza ewidentnie zdradziła nasze interesy i doprowadza do upadku ekonomicznego Kołobrzegu.
Program wyborczy zostanie ustalony do końca stycznia. Głównym hasłem wyborczym ma być „odkłamanie” przysięgi radnych dotyczącej pracy na rzecz miasta.
- Nie możemy dopuścić, aby w przyszłości ponownie władza zdradziła interesy mieszkańców– twierdzi Marek Sobczak.
Ustalono też wstępnie, że do czasu otrzymania stałego lokum, kołobrzeska „Samoobrona” będzie gościnnie korzystać z uprzejmości właściciela ośrodka „Włókniarz” i zebrania będą odbywały się co piątek o godz. 19.00 w tym ośrodku. Nowy przewodniczący kołobrzeskiej „Samoobrony” chce dociec, dlaczego władze miejskie tak ewidentnie łamią prawo:
- Na Kołobrzeskim Forum Gospodarczym, gdzie po raz pierwszy zaistniałem publicznie, zapytałem prezydenta, dlaczego władze Kołobrzegu zwiększają bezrobocie w mieście, forując wielką powierzchnię i dlaczego działają przeciw budżetowi. Jakim prawem rujnują gospodarkę naszego miasta? Obecny na tym spotkanie wiceprezydent Bednarz nie udzielił żadnej odpowiedzi. Później jako kupcy zapytaliśmy oficjalnym pismem, czy Rada Miejska nie zastanawia się nad wpływem wielkopowierzchniowych sklepów na gospodarkę miasta. Odpowiedziano nam, że to są kosztowne badania i nie było sensu ich przeprowadzać. Nikt nigdy nie zapytał, o co nam chodzi, a przecież mieliśmy wiele rację, jak czas pokazuje. Bezrobocie rośnie, obroty kołobrzeskich firm spadają, kolejne podmioty gospodarcze likwidują swą działalność. Kto za to odpowie? – dodaje Marek Sobczak.
art.wł.w tygodniku “Gazeta Kołobrzeska” 19.12.2001r.