Kozia Góra i jej tajemnice. „Mity i Legendy Kołobrzeskie” wyruszyła w nieznane

Kozia Góra to osada w gminie Karlino. Od XIV wieku do pierwszej połowy XX osada była w posiadaniu rodu von Podewils. Rodu, który był ściśle związany z dworem książęcym w Szczecinie. Adam Podewils jeździł z poselstwem do króla Kazimierza Jagiellończyka proszącym o rękę Anny Jagiellonki dla Bogusława X, natomiast Piotr Podewils towarzyszył księciu w wyprawie do Ziemi Świętej. W 1818 roku majątki Kozia Góra i Malonowo zostały połączone; dobra objął Heinrich F. Podewils i w majątku zbudował dwór, budynki gospodarcze, założył park i ogród dworski. Przed wojną posiadaczką dworu była hrabina Jadwiga (Hedwig) Ponińska de domo Podewils. Później do 1945 r. majątek znajdował się w posiadaniu von Waldów. Po wojnie stacjonowały w miejscowości wojska radzieckie. Od 1947 r. majątek i pałac przejęły PGR.

Kołobrzeska grupa „Mity i Legendy Kołobrzeskie”, wraz z Robertem A. Dydułą i dzięki uprzejmości właścicieli zespołu pałacowego miała niebywałą okazję zwiedzić miejsca, do których nie każdy może wejść i które nie każdy może zobaczyć.

  • Właściciele obecni to dwaj bracia: Zdzisław i Bogdan Andziak. Współpracuję z nimi od 20 lat – mówi Robert A. Dyduła, współorganizator wyprawy.- A zaczęło się od pałacu barokowego w Siemczynie, który remontujemy krok po kroku.

Do Pałacu w Siemczynie z pewnością powrócimy przy okazji innego wydarzenia, ale polecamy Czytelnikom uwadze ten zespół pałacowy. Można tam zwiedzić urządzone 2 muzea, rejestrowe. Na strychu mieści się Uniwersalium Rzemiosł Różnych, a w piwnicach starszych niż sam pałac: Interaktywne Muzeum Baroku. Pałac ten zasługuje na osobną wyprawę.

Jedna z ciekawszych historii pałacu w Koziej Górze dotyczy ostatniego właściciela. Postanowił on, wiedząc że zaraz wejdą Rosjanie, nie opuszczać swojego majątku.  Podjechał pod pałac bryczką. Zastrzelił konia, żonę i siebie.

W Koziej Górze była również loża masońska, na 99 miejsc i 5 honorowych oraz z balkonem dla obserwujących mistrzów. Działała do 1933 roku, a zamknięta została z rozkazu Hitlera.

  • Oczywiście to nie pierwsza i nie ostatnia tak impreza pod szyldem M.I.L.K – zapowiada Robert Doskocz, jeden ze współzałożycieli grupy.

My oczywiście, jak dotąd, będziemy dokumentować ciekawsze wyprawy.

Fotogaleria: Robert A. Dyduła