Dariusz Rosati o rządzie i stosunku do niepełnosprawnych

W Dzień Unii Europejskiej profesor Dariusz Rosati, poseł do Parlamentu Europejskiego, mówił wiele o znaczeniu Europy dla Polski. Spotkał się z mieszkańcami miasta Kołobrzeg, odwiedził również inne miasta, brał udział w spotkaniu Klubu Obywatelskiego w Wałczu. Nieprzypadkowa data skłaniała do refleksji nad tym, co  Polska zyskała po wejściu do Unii Europejskiej.

Spotkanie rozpoczęło się od rozmowy na temat podsumowania, które w formie ulotki rozdawane było podczas wszystkich dzisiejszych spotkań:

– Do Polski wpłynęło prawie 150 miliardów euro, to jest kolosalna ilość pieniędzy, która pozwoliła nam się rozwinąć, infrastrukturę, szkolić firmy, odnawiać zbytki, budować wodociągi, szkolić, odnawiać nasze zabytki, budować oczyszczalnie, i tak dalej. Dzięki tym pieniądzom Polska zrobiła olbrzymi skok cywilizacyjny. To wszystko dzięki obecności w Unii Europejskiej, dzięki współpracy z Unią. Znajdziecie tu również państwo informacje, ile Kołobrzeg otrzymał, to ponad pół miliarda euro. Kołobrzeg jest przykładem miasta, które znakomicie zagospodarowało unijne środki. Warto w dzień 9 maja, Dzień Unii Europejskiej przypomnieć, że członkostwo w Unii jest wielką, europejską szansą rozwojową. Z wielkim niepokojem trzeba patrzeć na wszelkie działania, wszelkie decyzje władz, które osłabiają pozycję Polski w Europie  i mogą spowodować, że w kolejnych latach Polska będzie korzystała z tych środków w mniejszym stopniu.  Dlatego, że rządzący albo nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, jakie płyną w związku z ich decyzjami dotyczącymi chociażby praworządności, albo w sposób celowy prowadzą nasz kraj w tym kierunku.

– Czy oprócz działań dotyczących praworządności, które jeszcze najbardziej Pana zdaniem mogą zagrozić korzyściom i pozycji Polski w Unii?

-Przede wszystkim jak wspomniałem, to są kwestie związane z przestrzeganiem praworządności.  Dotyczy to zarówno Trybunału Konstytucyjnego, jak i tak zwanej reformy  sądownictwa. To są rozwiązania, które upolityczniają trzecią władzę, które powodują, że  system sądownictwa traci swoją niezależność, sędziowie przestają być niezawiśli, wymiar sprawiedliwości staje się podporządkowany życzeniom jednej partii politycznej. To jest standard białoruski i trzeba to powiedzieć. W Europie nie ma zgody na tego typu działania, ale przede wszystkim nie powinno być zgody wśród polskich obywateli, bo to nas będzie dotyczyć, kiedy sądy będą wydawały wyroki motywowane politycznie bądź też pod zamówienie z Nowogrodzkiej. To niepokoi Europę, i to jest sprawa, na wskutek której możemy w kolejnych latach stracić olbrzymie środki z budżetów unijnych.

Panie Profesorze, w kraju mamy już 21 dzień strajku rodziców dorosłych niepełnosprawnych. To trwa już bardzo długo i wydaje się, że rozwiązanie nie przyjdzie tak łatwo. Czy w sytuacji, w jakiej są te osoby, Parlament Europejski mógłby zająć się ich sprawą? Czy w jakikolwiek sposób można ich postulaty wynieść poza nasz kraj, by usłyszeli ich i zainterweniowali inni?

-Jestem zszokowany postawą rządu i postawą władz w stosunku do osób protestujących, którzy domagają się podwyższenia świadczeń. Chyba nikt  z nas nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. To jest obciążenie na całe życie. Trzeba im stworzyć warunki, by mogli być pełnowartościowymi członkami społeczeństwa, podobnie jak ich opiekunom. Jestem zdegustowany całą tą dyskusją o pieniądzach, bo to nie są wielkie pieniądze. To  z punktu widzenia potrzeb chyba najsłabsza grupa, potrzebująca prawdziwego wsparcia! Jeżeli my mamy pieniądze na strzelnice, na samoloty na dla VIP-ów, jeżeli premier mówi, że mamy ogromne miliardy, które zarobiliśmy, bo uszczelniliśmy VAT, to nie można tych ludzi zostawić samym sobie. Oni spotykają się tylko z oszczerstwami, insynuacjami, wystarczy wspomnieć tylko nazwiska: poseł  Żalek, Krynicka…

-…Poseł Pięta…

-Tak, i to jest jeden wielki skandal. Ci posłowie pokazują teraz swoją prawdziwą twarz. Wszyscy w Polsce powinni widzieć, jaka jest prawdziwa natura tych ludzi.  Znieczulica zapanowała w tej formacji politycznej. Jeżeli ten protest będzie się przedłużał, i rząd będzie dalej nieprzejednaną postawę kontynuował, to oczywiście że zastanowimy się, czy nie będzie można podjąć tej sprawy na forum europejskim. Choć sprawy z polityką społeczną  są w gestii państw członkowskich, to jednak będzie trzeba się zastanowić, czy nie wysłać jakiegoś politycznego sygnału, zająć stanowisko, skrytykować rząd  i zawezwać, by rozwiązał tę sprawę.

-Na koniec zapytam o tę właśnie „prawdziwą twarz” rządzących – chyba też o tym się przekonał ostatnio Mateusz Kusznierewicz…

-To jest państwo PiS w pigułce. Olbrzymie pieniądze przekazane do  Polskiej Fundacji Narodowej i wydatkowanie tych pieniędzy poza wszelką kontrolą. Jakieś pomysły w głowach się pojawiają w głowach pana Świrskiego, mówi się o jakichś pomysłach, poronionych, idiotycznych, rejsie na oceanach, które miało sławić imię polski gdzieś tam wśród tych ryb i mew prawdopodobnie… A potem nagle ta sprawa upada, fundacja się wycofuje… Na tym tle pan  Kusznierewicz, który raz popiera PO, potem mówi, że to błąd i teraz bardzo chciałby z PiS-em i zostaje na lodzie, zabrano mu te pieniądze – no to jest jakiś żart.

-Szkoda, że kosztowny.

-Właśnie. Ale pokazujący, że PiS traktuje państwo jako własny  folwark, gdzie setki milionów mogą być wydawane na lewo i prawo, bez żadnej społecznej kontroli. Gdyby nasi posłowie nie wyłapywali tych przypadków, prawdopodobnie nawet państwo nie wiedzieliby o tym, na jakie zachcianki polityczne idą te pieniądze, co więcej:  jaką skalę przybiera grabież spółek skarbu państwa. Bo to one finansują te wszystkie polityczne projekty PiS-u.

-Dziękuję za rozmowę.

Żaneta Czerwińska