Przewodnicząca rezygnuje- koalicja się rozpadła

Przewodnicząca Rady Miejskiej Danuta Adamska – Czepczyńska złożyła w środę, 14 listopada rezygnację z pełnienia funkcji przewodniczącej. Taką decyzję podjął klub AWS, a jak twierdzi sama przewodnicząca, „dłużej nie będzie chłopcem do bicia”. Wraz z rezygnacją przewodniczącej inni członkowie klubu AWS złożyli rezygnacje ze stanowisk zajmowanych w Radzie. Co za tym idzie – rozpadła się koalicja.

Decyzji o złożeniu rezygnacji z funkcji przewodniczącej nie podjęła sama.

  • To była decyzja całego klubu AWS. Nie mogę być dalej „chłopcem do bicia”, nie o to chodziło w porozumieniu koalicyjnym. Całą odpowiedzialność za zamieszanie wokół wystąpienia  pokontrolnego NIK i sprawy budowy „MiniMala” skierowano na moje barki. Oświadczam jednoznacznie, że czuję się zupełnie niewinna i stałam się ofiarą brutalnej walki politycznej. W tej sytuacji nasz klub radnych uznał, że porozumienie z SLD za nieważne.

Wypowiedź ta jest jednoznaczna z rozpadem koalicji.  Wraz z przewodniczącą, rezygnację ze swoich stanowisk złożyli: Czesław Maciąg z funkcji członka Zarządu Miasta oraz Andrzej Heciak  z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Radny Czesław Maciąg na razie nie chciał komentować szerzej decyzji klubu:

  • Trzeba być solidarnym. Tak postanowiliśmy w związku z niedotrzymaniem nielojalności porozumienia. Mogę tylko dodać, że punktem zapalnym był dzień 23 października, kiedy to pan Mirecki nie otrzymał dostatecznej ilości głosów.

Zdaniem radnego Andrzeja Heciaka, trzeba było postąpić honorowo:

  • Dopóki realizowano wspólne porozumienie, było dobrze. Teraz z niektórymi sprawami związanymi z rządzeniem miastem nie możemy dojść do porozumienia. Poza tym, jeśli obecny prezydent nie obliguje się do przestrzegania założeń, nie można było inaczej postąpić.

Prezydent miasta Zbigniew Błaszczuk  w momencie, gdy zadzwoniliśmy do niego z pytaniem o komentarz, nic nie wiedział o złożonych rezygnacjach – był zaskoczony i  nie chciał wiele na gorąco komentować. Przyznał, że taka sytuacja ułatwia SLD pewne rozstrzygnięcia. Zwołanie sesji nadzwyczajnej uzależnił od przewodniczącej:

  • Jeżeli przewodnicząca ujmie te sprawy w porządku dziennym obrad planowanych na 4 grudnia, nie będziemy zwoływać nadzwyczajnej sesji. Tu jest jednak jeden problem techniczny- każda rezygnacja złożona może zostać również wycofana. Jeżeli nie zostanie to ujęte w porządku i osoby podtrzymają swoje rezygnacje, będziemy myśleć o sesji nadzwyczajnej, ale w sprawie przyjęcia tych rezygnacji. 

Prezydent przyznał, że dziś – czyli w środę – mają posiedzenie klubu i dopiero wtedy wypracują oficjalne stanowisko w tej sprawie. (tacz)   

Komentarz: Powyższy materiał pisany był w środę, tuż po złożeniu rezygnacji w biurze Rady. Na pewno więcej na ten temat oficjalnie zostanie powiedziane  podczas czwartkowej  konferencji prasowej – ze względów technicznych do sprawy wrócimy za tydzień. Wydaje się jednak, że owe rezygnacje nie zostaną wycofane – wtedy pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Lewica będzie miała pełne ręce roboty – obsadzić tyle stanowisk to nie lada problem, ale nie z takimi sprawami rządząca opcja sobie już dawała radę. Pozostaje jednak do zastanowienia w tym przypadku fakt, że wzrosną  szeregi opozycji, a to nie ułatwia sprawy chociażby przy ustalaniu budżetu, co nastąpi przecież niedługo. Nie wiem, czy prezydent miał rację mówiąc, że rezygnacje te ułatwiają pewne sprawy. Do sprawy wrócimy.

art.wł.w tygodniku „Gazeta Kołobrzeska” 14.11.2001r.